To jasne jak słońce - potrzebuję go!
Kiedy świeci, inaczej patrzę na świat,
Piękna pogoda trochę nas rozpuściła, a teraz wieje i leje non stop :(
Dlatego ratuję się ;) żółtym kolorem w kuchni.
Uwaga: załóżcie okulary słoneczne, będzie mocno świecić :)
Wszystkie zaprezentowane tutaj rzeczy wyciągnęłam z przepastnej szafy.
Miło jest znów patrzeć na wyszukane kiedyś przedmioty :)
Tym razem nie łączyłam żółtego z niebieskim, jak to miało miejsce w ubiegłym roku
pozwoliłam, żeby królował i naturalnie łączył się z bielą i beżem, który dominuje w kuchni.
Ostatnio podoba mi się też połączenie żółtego z różem.
Kolejne podejście do azalii. Dwie poprzednie zmarnowałam, może z tą się uda?
Wsadziłam ją do osłonki made in Portugal, którą kupiłam w ubiegłym roku.
Z tego kraju dotarły do mnie nowości, które pokażę w następnym poście.
Weekend planowaliśmy spędzić porządkując ogród, pogoda pogrzebała plany.
W domu jednak też jest co robić.
Żonkile pną się w górę. W tym roku nie zmarnuję ani cebulki.
Wszystkie trafią jesienią do gruntu.
Czy pokazywałam już pojemnik na chleb?
Długo targowałam się z sprzedawcą o ten dzbanek do herbaty :)
Myślę, że to był jego szczęśliwy dzień :)
Bardzo go lubię bo jest naprawdę praktyczny.
Życzę wszystkim słonecznego tygodnia!
Jednocześnie przypominam, że jestem na fejsbuku i tam Was również zapraszam.
Pozdrawiam serdecznie!
marta
Zapraszam na
żółty ma moc!:))) ja też dzis zastosowalam taka kuracje;) Piekna doniczka:)
OdpowiedzUsuńPomaga, prawda? :)
UsuńMarta, zastanawiałam się kiedy będzie nowy post:-) Dobrze zobaczyć migawki z Twojego domku:-) Dużo słońca życzę!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Tez czekalam na nowy post i miło było dziś Cię odwiedzić.
UsuńPozdrawiam!
Iza
Bardzo ładne połączenie kolorystyczne! Pozdrawiam, również życząc słonecznego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńi ja powoli wprowadzam u siebie żółty,na razie pojawił się w salonie w postaci poduszek ale może z czasem będzie też w innych pomieszczeniach :)
OdpowiedzUsuńBardzo optymistycznie :) Nie zmarnujesz azali jeśli będziesz pamietać o podlewaniu azalia jest wodolubna nie lubi przesuszania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Karola
Staram sie jak moge :)
UsuńAleż słonecznie u Ciebie! Świetnie się komponują te wszystkie dodatki :)
OdpowiedzUsuńW Twojej kuchni piękna wiosna :) mam nadzieję, że już niedługo będziemy mogli ją zobaczyć też za oknem! Dobrego (i słonecznego) tygodnia! Asia Piotrowicz
OdpowiedzUsuńA czy Pani domu ma żółty fartuszek do kompletu?
OdpowiedzUsuńPiękne żółcienie w Twojej kuchni :)
OdpowiedzUsuńBoski czajniczek!
OdpowiedzUsuńFajne te żółte akcenty, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW tym roku wyjątkowo przemawia do mnie kolor żółty :) dodatki piękne, w dzbanuszku zakochałam się, chyba czas na zmiany w mojej kuchni ;)
OdpowiedzUsuńTo fakt, również potrzebuję słońca - wtedy już rano wiem że to będzie dobry dzień ! :)
OdpowiedzUsuńMartus mnie ten sloneczny tydzien tez nastroil bardzo zolto. U mnie znowu babka cytrynowa :-))) Martus ten czajniczek jest przeeeepieeekny. Buziaki
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze,że mi też brakuje słońca, kwiatów ... zwłaszcza teraz,gdy za oknem śnieg,wiatr a jutro trzeba wychylic nos z domu ....
OdpowiedzUsuńOj słońce potrzebne od zaraz:) Moje cebulki też zawsze lądują w gruncie i co roku kwitną piękne hiacynty :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :))
Ale masz piękna kuchnie! Zazdroszcze Ci jej. Piękne kolory, dodatki. Duża, przestrona. Super!
OdpowiedzUsuńJak wiosennie! Dzbanek super wynalazłaś, a i pojemnik na chleb super. Najlepszy ten tuptający ślimak:)
OdpowiedzUsuńŚlimak to moj ulubieniec :)
UsuńSo pretty Marta! I like the blues and the yellow daffodils are so happy in their container:) I'm glad to hear you are getting some sunshine. We all nee it at this time of year. It's been raining nonstop here in Seattle .. flowers lift my spirits:) xxleslie
OdpowiedzUsuńI love the yellow accents in your kitchen is cheerful and warm !! Have a nice day!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoją kuchnię niezależnie od tego jaki kolor w niej króluje :) Muszę przyznać, że żółty ostatnio i mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Ola
A ile z nim radosci! Stawia na nogi :)
UsuńDziekuje i pozdrawiam
uwielbiam Twoje wnętrza, te wszystkie drobiazgi, klimat, gadżety, zachwycające!
OdpowiedzUsuńps. zapraszam na moje groszkowo-motylkowe candy:)
Z takim światłem od razu chce się żyć!
OdpowiedzUsuńWspaniała kuchnia - najbardziej urzekły mnie żółte dodatki, które dodają całej aranżacji "smaczku" ;)
OdpowiedzUsuńNawet tak delikatne akcenty z żółci ożywiają całe pomieszczenie. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńŚwietne żółte dodatki.
Ja też podobnie jak Ty źle funkcjonuję, gdy nie swieci słońce.
Niestety u mnie za oknem od kilku dni deszcz wiatr i ponuro, brrrrrr...
obu do wiosny
Pozdrawiam
Poczekajmy do czwartku, ma byc lepiej!
UsuńPozdrawiam
genialnie u Ciebie kochana :-) ślicznie! strasznie mi się podoba ten czajniczek na herbatę :-) piękna soczysta żółć :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCiepło i przytulnie u Ciebie .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ollina :)
Radosnie i swiezo! czuc wiosne w tych dodatkach i kolorach. Pieknie!
OdpowiedzUsuńMartus śliczną masz tą kuchnię i bardzo, ale to bardzo podobają mi się akcenty żółtego:))) wspaniały dzbanuszek i kwiatuszki:)
OdpowiedzUsuńuściski posyłam
takie żółteczka faktycznie dodają mocy wnętrzom, swoją drogą, pięknie u Ciebie, będę na pewno wpadała częściej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Dziekuje Margaretko, zapraszam czesciej!
UsuńŻółty rządzi :) Rewelacyjnie wygląda ten kolor w Twojej kuchni. Ja też tak bardzo zapragnęłam słońca, że sprawiłam sobie żółty bieżnik i podkładki ;)
OdpowiedzUsuńKochana okulary tu nie byly potrzebne, takie widoki to sama przyjemnosc.
OdpowiedzUsuńU mnie tez zonkile usmiechaja sie do slonka pelna geba :)))))
Pojemnika na chleb nie widzialam, jest swietny!
usciski
This is a great post it was very informative. I look forward to reading more of your work. So I made sure to bookmark your site so I can come back later. I enjoyed every minute of this reading wholesale Jewelry
OdpowiedzUsuńMarta, kolor żółty zawsze już kojarzy mi się z Tobą:-) Miseczki są piękne, sama bym takie chciała:-)))wiosna w pełni u Ciebie:-))
OdpowiedzUsuńBuziaki!
bardzo lubię wpadać do Twojej kuchni.....co do azalii, to faktycznie w polskich warunkach trudno ja utrzymać przy życiu. Ja miałam dwie i dwie mi zmarniały. Teraz tu w Grecji mam jedną , i bez zbytecznej pielęgnacji pieknie mi rośnie na dworze.
OdpowiedzUsuńKochana przepiękną masz kuchnię!Na ten zlewozmywak choruję, jest fantastyczny, niestety nie dla mojego M.;/musiałam iść na kompromis i będziemy mieć nieco inny;/ach wzdycham głośno....;)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ogromnie przyciągające miejsce i wspaniale czyta się twoje wpisy :) Oczekuję na dodatkowe oraz zapraszam do siebie na moją stronke internetową - chyba jeszcze nie raz tutaj wpadne poczytać twojego bloga ;-)
OdpowiedzUsuń