wtorek, 31 marca 2015

Wielki Tydzień


Witam w Wielkim Tygodniu!

Kwiatami i zielonymi roślinami próbuję przepędzić pogodę,
 która zdecydowanie nie kojarzy się z wiosną! Za oknem huragan,
 pada deszcz ze śniegiem.
A Święta tuż, tuż...


W kuchni zaczyna się już coś dziać,
spiżarnia zapełnia się produktami do ciast,
które tradycyjnie przygotowuję ja,
oddając konkrety w ręce zdolniejszych ;)



Nabrałam ochoty na błękit i zapełniam kuchnię drobiazgami w tym kolorze.
W tym roku nie łączę go jednak z żółcią.
Banany to przypadek ;)


Od Mamy dostałam emaliowany garnuszek z dziubkiem,
co powiększyło kolekcję pastelowych dodatków



Z przepastnej szafki wyjęłam też kubeczki,
które teraz wiszą na relingu.
Testuję też metalową półeczkę,
którą pokazywałam w ostatnim poście.


Zielona bazylia i szarości.
Patera, ptaszek ze szkliwionej gliny
 i betonowa doniczka ze Szwecji...


 A to kolejny prezent od Mamy.
Ceramiczny pojemnik na jajka,
który przywiozła mi z wizyty w ojczyźnie Laury Ashley :)
Na Wielkanoc jak znalazł.


W następnym poście (już niebawem!) pokażę Wam resztę kuchennych dekoracji,
 półki, na których zawsze tworzę jakieś kolorowe kompozycje.
Pojawi się też przepis na prostą babkę,
dla tych, którzy mówią, że nie potrafią piec ;) 


Do zobaczenia wkrótce!

marta


piątek, 27 marca 2015


Witam!

Wpadam na chwilkę, żeby życzyć Wam miłego weekendu :)
Przy okazji kilka obrazków "martwej natury" :)


Wprawiam się w świąteczny nastrój popijając herbatę
o wymownej nazwie
mazurek wielkanocny :)


Do Świąt już tylko tydzień, planuję wypieki, zakupy...
Weekend będzie dla mnie pracowity,
więc wszystko zostaje na następny tydzień...


Z ostatniej wizyty w Ikei przywiozłam koszyk do zawieszenia.
Przydaje się na kuchenne drobiazgi.


A jak Wasze plany na weekend?
Odpoczywacie czy wręcz przeciwnie?

Pozdrawiam

marta

środa, 25 marca 2015

Na zająca


Witam serdecznie!

Zastanawiam się czy jest u Was zwyczaj dawania czegoś "na zająca"?
Oczywiście przy okazji Wielkanocy.
A może szukacie ukrytych w domu, ogrodzie jajek, prezentów?

W naszych stronach ograniczamy się do słodkich podarunków.
Czekoladowe kurczaki, zające, jajka ;)


Rozświetliłam monotonię wystroju żonkilami.
To jest dopiero energetyczny kolor!
Cieszę się, że coraz więcej sklepów ma w ofercie codziennie świeże, 
niedrogie kwiaty.
Dzięki temu z zakupów wracam z bukietem
Te są od G. :)


Zajączek od Ani, nie na zająca :)

W dodatku z mojego ulubionego sklepu Zara Home...


A tu niespodzianka dla mnie.
Chciałam mieć tą książkę, ale nie przypuszczałam, że tak szybko do mnie trafi!
Cukiernia Lidla.

Wiecie, jak bardzo lubię piec ciasta. Pięknie wydana, przystępne przepisy.
Sprawia, że od razu chcę się zabrać do roboty.
Idę więc zrobić gofry.
Pomyślcie tylko: kakaowe z kremem czekoladowym i bananami



Na Wielkanoc wypróbuję kolejne przepisy...




Pozdrawiam serdecznie i życzę ładnej pogody!

marta

sobota, 21 marca 2015

Kwiaty i ...


Witam!

Do Świąt zostały jeszcze dwa tygodnie,
a ja powolutku wyciągam z zakamarków 
wielkanocne akcenty.
Nie ma tego dużo, większość ozdób pochodzi z poprzednich lat.
W tym roku postawię raczej na naturalne ozdoby i rośliny.


Chociaż sklepy spożywcze i markety budowlane są pełne storczyków,
nie brakuje ich również w naszym domu,
ja kupiłam swojego w kwiaciarni
 Kwiaty&Miut ze względu na jego lekko wypłowiały, 
różowy kolor, którym się zachwyciłam.
Zresztą lubię tam wpadać, o czym już kiedyś wspominałam.
Ich oferta znacząco odbiega od schematu: goździk, róża, asparagus ;)
Anemony, jaskry, niespotykane odmiany róż i piękne odcienie tulipanów, 
zawsze jest tam coś ciekawego.

Na ogromną donicę w bardzo dobrej cenie trafiłam w tkmaxx.
Grzechem było jej nie kupić.
Nie mam tylko odpowiedniej do niej rośliny...


Moje ostatnie odkrycie to świece sojowe.
Podczas palenia nie wydzielają szkodliwych substancji.


W końcu przyniosłam do domu bazie. Choć niedaleko mam las, 
wcale nie jest łatwo je znaleźć.


No i jest mój ulubiony, betonowy zając :)


 W pokoju dziennym nadal dominują delikatne kolory.
Niebieski, trochę różu.
Wprowadzę tu jednak więcej zieleni.
A Wy już tworzycie nastrój Wielkanocy w swoich domach?


Ponownie zapraszam Was na 

Serdecznie pozdrawiam i życzę miłej niedzieli!


wtorek, 17 marca 2015

Dobry poranek


Witam słonecznie!
Dzisiaj obudziło mnie słońce swobodnie wpadające do sypialni,
która czeka na powieszenie zasłonek po wiosennych porządkach.
Dobra wiadomość płynąca z telewizora:
będzie ciepło!

Cóż więcej potrzeba, żeby dobrze zacząć dzień?
Może tylko kawka, kromka swojskiego chleba z miodem
i ulubiona "Weranda Country".


Chociaż ukazał się już nowy, kwietniowy numer,
wciąż wracam do marcowego wydania i zachwycam się
tradycyjnym, holenderskim domem urządzonym przez Nadine.
Młodziutka dziewczyna tchnęła w stary dom nowe życie.
Podziwiam oryginalność i lekkość, z jaką urządziła wnętrza.
Połączenie tradycyjnych elementów stylu gustawiańskiego, 
np. smuiger, czyli kaflowy kominek, zegar zrobiony
 na wzór słynnego Mora, stół zbity z desek znalezionych w szopie, 
własnoręcznie zrobione lampy. 


A wszystko dziewczęce, niebanalne, niewymuszone,
 nieprzesadzone i bardzo, bardzo oryginalne.
Fotografie wnętrz są jak akwarele, które mam ochotę powiesić na ścianie :)


Kto lubi wnętrza, w których nie ma kompletów mebli,
pełne przedmiotów vintage, z pewnością doceni również ten holenderski domek. 



Miłego dnia!
Pozdrawiam

marta



piątek, 13 marca 2015

Trochę zieleniny, ale słodkie też jest!


Witam Moi Drodzy.

Jedną nogą wkroczyłam w weekend,
 choć dla mnie oznacza to coś zupełnie odwrotnego do tego,
co kojarzy się z odpoczynkiem ;)
Wam życzę spokojnych i może wreszcie! ciepłych dni :) 


Póki co zaklinam rzeczywistość i wprowadzam do domu zielone akcenty,
Niech się stanie wiosna, skoro jeszcze jej nie widać na horyzoncie.
Nadzieję dają tylko ptaki, które budzą mnie ćwierkaniem już o 5 nad ranem.


Zielone poszewki na poduszki są od Mamy. Znalazła je w sh.
Tym sposobem ustaliła hierarchię kolorów na Wielkanoc :)
Od Ani znów prezenty z SIA.
Ogromną świecę pokażę niebawem, teraz prezentuję bieżnik 
w zielonkawo - srebrne motyle.




Po tym jak wielokrotnie zachwycałam się bułeczkami szwedzkimi,
prezentowanymi na różnych blogach, w końcu postanowiłam je upiec.
Przepis na cynamonowe rollsy z migdałami znalazłam na blogu
Ciasto drożdżowe jest po prostu perfekcyjne. Minuta wyrabiania i nic się nie klei.
Serdecznie polecam ten przepis!
Ja zrezygnowałam tylko z lukru na rzecz cukru pudru :)



Białe tulipany biją chyba rekordy wytrzymałości.
Już ledwo, ledwo, a jednak...




Rollsy piekłam dziś po południu, 
ale ich smak został już potwierdzony przez pięć osób :)



W pokoju dziennym błękit i zieleń,
ale już powoli myślę o dekoracjach wielkanocnych.
Kiedy planujecie wprowadzić świąteczne akcenty do domu?


Dziękuję za Wasze rady dotyczące storczyków.
Wprowadzam owe metody i będę wyczekiwać efektów.


Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia!

marta

poniedziałek, 9 marca 2015

W okresie świetności


Witam wszystkich ciepło, tym bardziej,
 że dziś był prawdziwie wiosenny dzień.
Po raz pierwszy w tym roku drzwi na taras były otwarte,
a ja grzałam twarz w promieniach słońca.
Wiosno przyjdź!


Niejednokrotnie chwaliłam się na blogu kwitnącymi storczykami.
Nie zawiodły mnie przez kilka lat, obsypując się obficie kwiatami.



A jednak ostatnio coś się z nimi dzieje niedobrego. Wypuszczają mnóstwo pędów.
Mają pączki i ... na tym się kończy.


Czy Ktoś z Was zna możliwą przyczynę?
Co z nimi zrobić?



Zdjęcia, które tu prezentuję nie były jeszcze pokazywane na blogu,
są zapisem świetności orchidei, która mam nadzieję, nie przeminęła 
na zawsze, o zgrozo!


 Jeden z moich sypialnianych ulubieńców :)


 Stosuję odżywkę, wystawiam do słońca, wszystko tak, jak dawniej.
Przesadziłam kilka z nich.
Czy to możliwe, że je też dopada starość?
A może to wiosenne osłabienie? ;)


Będę wdzięczna za rady.
A publikując te zdjęcia wspominam dobre czasy :)


Dziękuję za odwiedziny i komentarze. 
Pozdrawiam serdecznie

marta


wtorek, 3 marca 2015

Skandynawskie dobra


Witam wszystkich ciepło!

Zima robi sobie z nas żarty, udaje że odpuszcza,
a potem powraca ze zdwojoną siłą.
Niech Was nie zwiedzie słońce za oknem.
Jest zimno, wietrznie...
wszystko co powoduje u mnie chandrę...


Lubię czasami wpaść do Duki, bo to jeden ze sklepów,
 które potrafią zaskoczyć asortymentem.
Ostatnio znalazłam tam naczynia, które skusiły mnie dużą przeceną.
Dwa liście, większy w kolorze wyblakłego granatu może służyć do podania przekąsek,
 słodyczy, a mniejszy to świetna miseczka na orzechy, rodzynki itp.


Adekwatnie do pogody, która trzyma nas w jakimś zawieszeniu
 pomiędzy porami roku, pokój przybrał barwy ochronne.
Jest delikatnie, eterycznie, a wszystko jakby spowite mgłą.
Tak, tak, w takim dziwnym jestem nastroju.
Czekam na jakiś wybuch kolorów, 
ale to jeszcze nie teraz...


W oknie zawisło piórko w ramce od Agnieszki.


I pojawiło się dużo, dużo niebieskości...


Jeśli po skandynawsku, to musi być też konik z Dalarna od Asi :)


A z kominka ulatnia się zapach, który jest obietnicą...
garden sweet pea.
No i przenoszę się w myślach do ogrodu, gdzie pachnie słodkim groszkiem :)


Uległam też szwedzkim pierniczkom ;)
Zostawię je dla gości, obiecuję!


I chociaż Skandynawia słynie z długich, mroźnych zim,
to tego akurat nie lubię.
Szczególnie, jeśli z utęsknieniem czekam na ciepłe dni i szeroko otwarte drzwi.



Pozostając w nostalgicznym nastroju pozdrawiam serdecznie!
Chandra ma jednak to do siebie, że przemija :)

marta

Z nowym rokiem

                                                              Dzień dobry!     Stęskniłam się... za dłuższą myślą wyrażaną w tekstach ... do...