wtorek, 29 marca 2016




Klimat wciąż jest
Świąteczny, oczywiście.
W Święta świętowałam, więc dopiero teraz witam Was zdjęciami z wielkanocnymi dekoracjami.



Kuchnię udało się uchwycić we względnym porządku.
Ze strychu ściągnęłam drewnianego koguta, który utknął tam na kilka lat.
Zdecydowałam się go nie malować, bo nawet wpasował się w dekoracje.
Pierwotnie miałam powiesić żółte zasłonki, dodać takie akcenty.
Jednak zielone rośliny w kontraście z bielą i czernią tak mi się spodobały,
że zostawiłam wszystko tak jak było.


W tym roku wyjątkowo dużo u nas cebulek.
Potrzeba wiosny sprawia, że z każdych zakupów wracam z jakimś kwiatkiem. Wkładam je do osłonek, starych cukiernic i foremek. Lubię robić z nich różne kompozycje.




Wielkanocna baba i stara, metalowa forma do wypieku baranka wielkanocnego. Znalazłam ją na targu staroci i pomyślałam, że będzie fajną ozdobą na Święta.







Lubię świąteczny rozgardiasz, ale przyznam, że powrót do uprzątniętego domu też ma swoje plusy :)
Więcej dekoracji wielkanocnych i wiosennych pokażę już wkrótce.
Zapraszam!



czwartek, 24 marca 2016

Wielkanocny stół


Dzień dobry!

Chociaż w te Święta będziemy zasiadać częściej przy innych stołach,
to nasz delikatnie udekorowałam na Wielkanoc.
"Pomogły" mi w tym nowe talerze ;)
Kupione, jak to zwykle u mnie bywa, przypadkowo.


Miałam kartę podarunkową, która starczyłaby na trzy talerze. Jednak mamie, z którą byłyśmy na zakupach przypomniało się, że ma bony za wcześniejsze zakupy... tak, sprawa się komplikuje ;)
Mówiąc prosto - karty plus bon plus 10 zł. dało sześć ręcznie malowanych talerzy. Szare z delikatnym ornamentem. Nie planowane, zachwyciły nas po prostu
Jak Wam się podobają?


Jajka, nieodzowny element tych Świąt trafiły do kryształowych kieliszków od cioci Gosi.
W sobie tylko znanych miejscach wyszukuje dla mnie różne, stare skarby.
A kto zauważył zmianę fotela?
Przenieśliśmy go z sypialni. Zrobiło się inaczej, a to mnie bardzo cieszy :)


Baranki, podobnie jak szafirki to zakup z słynącej z oryginalnych kompozycji kwiaciarni Kwiaty&Miut. Wpadłyśmy tam z Mamą przed zamknięciem, pozachwycałyśmy się wszystkim i nie wyszłyśmy z pustymi rękoma :)
Muszę do nich wrócić po książkę o kwiatach.



Błękitny obrus, trochę zieleni i biel to główne kolory obecnego wystroju. 
Obowiązkowo - betonowy zając.
Kręci się tu jeszcze kilka innych szaraków, ale nie wpadły w kadr ;)
Innym razem...
Kiedy urośnie rzeżucha :)
W kuchni, natomiast króluje zieleń, pokażę niebawem.


A u Was jakie kolory, dekoracje pojawiły się na Wielkanoc? 


Planuję pojawić się jeszcze na blogu przed Świętami.
Jeśli jednak się już nie spotkamy to życzę wspaniałej Wielkanocy i pięknej aury za oknem!

Pozdrawiam

niedziela, 20 marca 2016

Dobra zabawa


Dobra zabawa. 
Dla Synka i Mamy. Nie od dzisiaj przecież wiadomo, 
że zabawki są dobrym pretekstem dla spełnienia przez rodziców własnych marzeń, by choć na chwilę przenieść się w świat dzieciństwa.
Witam ciepło i zapraszam na post, przy którego tworzeniu miałam naprawdę dużo zabawy.


Pozostaję w pokoju Synka. Cieszę się, że pokazywana ostatnio metamorfoza Wam się spodobała.
Dziś kolejne kadry z nowościami.
Numerem 1 naszego już prawie rocznego dziecka są klocki.
Do czasu osiągnięcia odpowiedniego wieku miały być elementem wystroju pokoju,
ale błyskawicznie poszły w ruch, pod czujnym okiem mamy, oczywiście.


Te z Wooden Story są po prostu wymarzone. Polskie, naturalne drewno, naturalne barwniki, no i opakowanie.... dla mnie, zwariowanej na punkcie estetyki to ma znaczenie :)
Zresztą klocki to jeden z wielu produktów tej marki, którymi się zachwycam. 
Chciałabym widzieć w ich wykonaniu np. huśtawkę.




Piękne kartki lecą zawsze od cioci Asi.


A mama bawi się dalej :) Tym razem z zestawem klocków, który skłania do zabawy słowami.
Tylko pozytywnymi! Sami zobaczcie...
Zalecane do pozostawiania innym krótkich wiadomości ;)


Choć staram się myśleć i działać ekologicznie, to nie jestem ortodoksyjnym wyznawcą teorii
 non plastic. Miło jednak mieć świadomość, że dziecko bawi się naturalnymi zabawkami.
Ciekawe, że kiedy byłam małą dziewczynką patrzyłam z zachwytem na kolorowe gadżety w niemieckich katalogach, trudno dostępne za żelazną kurtyną. Tymczasem nieświadomie spełniałam dzisiejszy sen wielu dzisiejszych rodziców o wychowaniu dzieci w duchu eko. Biegając boso po podwórku przez cały dzień, bawiłam się tym, co znalazłam w domu Babci i na dworze. Ubierałam lalki w ręcznie szyte przez nią ubranka. Prawdziwy haute couture :)



Książka na 2 latka. To prezent od Babci Mikołajka. Trochę na wyrost ;), ale urzekły nas piękne akwarele. 


Mogłabym tak w nieskończoność!
... robić im zdjęcia ;)



Wchodzimy w Wielki Tydzień. Zatem już teraz zapraszam Was na post z świątecznymi dekoracjami. Chyba już na nie czas, prawda?

pa!

wtorek, 15 marca 2016

Zmiany w pokoju dziecięcym



Witam i zapraszam do obejrzenia zmian w pokoiku Synka.
Jakiś czas temu pokazywałam Wam wstępnie urządzony pokój dziecięcy.
Od tej pory trochę się tu zmieniło. Stanęłam przed dylematem, który dotyczy pewnie wielu rodziców: jak urządzić pokoik, żeby był atrakcyjny dla dzieci, a jednocześnie nie przypominał kolorowej graciarni, pełnej plastiku i męczącej ilości barw. 
Podobnie jak w pozostałych wnętrzach postawiłam na dodatki,
takie które łatwo można wymienić.
Odkryłam naklejki!



Co powiecie na tablicowy domek?
Dla mnie to prawdziwy hit. Ma taki skandynawski charakter i jest zdecydowanie praktyczny.
Już za chwilę Synek będzie mógł sobie po nim rysować kredą. 
Wybrałam domek, ale był jeszcze wieloryb, duża świnka i pingwin!



Nieograniczony wręcz wybór naklejek jest w firmie tenstickers.pl 
To moje ostatnie odkrycie.
Oferta przyprawia o zawrót głowy, jest tam dosłownie wszystko!
A jeśli czegoś nie ma, to można to zaprojektować :)
Po urządzeniu dziecięcego pokoju myślę o innych, które pasowałyby do domu.

Pod skosem, niczym na niebie pojawiły się chmurki.
Ich przyklejenie zabrało dosłownie chwilę.
Dużym plusem jest to, że po zdjęciu nie zostawiają żadnych śladów.



A w kąciku parę nowości.
Zygzakowaty kosz na wszystko znalazłam w tkmaxx, sprawdza się doskonale.
Kolorowe pudełka z liczbami są od cioci Asi.
O reszcie skarbów jeszcze napiszę.



Prawdziwym hitem, również dla naszego Misiolka jest jednak duży niedźwiadek "do ściskania"
Podoba mi się to, że naklejki nie są świecące, mają odcienie i widoczną fakturę.
Wyglądają jak obrazki.
Świat dziecięcej fantazji do obejrzenia :)
tutaj
Myślę, że pokój nabrał dzięki nim charakteru, indywidualności.
Ściany zostały pomalowane odporną na szorowanie farbą, więc że Synek będzie się nimi cieszył przez kilka lat.




Misiów u nas dostatek  :)




W sesji udział wziął kosz mamy, Synek leżał w nim w pierwszych miesiącach życia,
a teraz odkrył go na nowo i jeździmy nim dla zabawy po całym domu :)

 

Mam nadzieję, że uśmiechnęli się nawet Ci, którzy nie są właśnie na etapie urządzania pokoju dla dzieci :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na następny post!
Pozdrawiam

marta 



niedziela, 13 marca 2016

Niedzielne przyjemności



Grunt to dobry początek.
Zaczynam niedzielę z kawą i ukochaną (nie, nie przesadzam) Werandą Country.
Znajdzie się też słodkie co nieco.
Ktoś zauważył gdzie się kryje?





Jest też nowy kubek. Nie mogłam się oprzeć, naprawdę!
Sami zobaczcie, te romby...
Szkoda/dobrze, że były tylko dwa ;)


Ciasteczko z poznańskiej kawiarni Cocorico, do której mam szczególny sentyment...


Nie pokazywałam Wam jeszcze nowego wazonu - giganta.
Dostałam go od G. na urodziny.
Jest w przydymionym kolorze.
Moje marzenie...


Niestety nie raz pomęczę Was widokiem tego wazonu ;)


Życzę wszystkim przyjemnej niedzieli!

marta

sobota, 5 marca 2016

Wiosna w domu

Dzień dobry!

Wiosna, przynajmniej w domu :)

za sprawą kwiatów, cebulek, kolorów...

Popijam poranną kawę i zaraz wybiegam bo weekend będzie dla mnie pełen zajęć. 




Kiedy poserfowalam  po blogach zobaczyłam dużo świątecznych dekoracji.
No tak, Wielkanoc już niedługo.
Nie jestem jednak jeszcze na etapie zająców; )


Wolę cebulę, to znaczy wszystkie te rośliny, które zwiastują pojawienie się wiosny. Dekorują, cieszą świeżością i kolorami. 
Przy tym są niedrogie i można się bobawić w tworzenie z nich kompozycji. 




Zebrało się tu trochę staroci na zdjęciach. Kubek, doniczki i taca to zdobycze z targu. Zresztą mała szklarnia również.
Osłonki na tilajty też się nadają do kwiatów :)



Ten mini ogródek to rzecz ulotna. Kwiaty zaraz przekwitną, dekoracje się zmienią. 


Pozdrawiam serdecznie, życzę miłego weekendu i już teraz zapraszam na następny post o nowościach  w pokoju Synka :)



Z nowym rokiem

                                                              Dzień dobry!     Stęskniłam się... za dłuższą myślą wyrażaną w tekstach ... do...