Wiem, wiem... prawie wszyscy już mają hortensje u siebie :)
A ja dopiero dzisiaj przywiozłam do domu roślinę o różowych kwiatach. I choć szukałam niebieskiej, to zdecydowałam, że perfekcja w wykonaniu planu tym razem nie obowiązuje! I wyszło jak zawsze, niby przypadkiem.... różowo!
I know, I know ... almost all hydrangeas already have at home :)
And I just today I brought home a plant with pink flowers. And while I was looking for the blue, it decided that perfection in the execution of the plan this time is not valid! It came out as usual .... pink!
Stanęła w przedpokoju, przy lustrze, obok latarenki. Mam jednak wątpliwości co do trzymania jej w domu, można?
She stood in the hall, with a mirror next to the lantern. But I have doubts as to keep her at home, can I?
Troszkę ożywiłam monotonię kolorystyczną tego miejsca.... Latarenkę znalazł mój M. zimową porą w Piotrze i Pawle. Zrobił zdjęcie, a ja zaczęłam krzyczeć: TAK! O takiej właśnie marzę! No i jest :)
A bit of color enlivened the monotony of the place .... My h. found the lantern in winter in the Peter and Paul shop. He took a photo, and I started screaming: YES! I dream such about ! Well, it is :)
Zegar (Almi Decor) wisi nad drzwiami odkąd z wizytą przyjechała moja przyjaciółka Ania :)
I srebrnych dodatków zrobiło się więcej.
Almi Decor clock hangs above the door since my friend Anne came to visit me :)
And silver accessories had become more expressive.
Jest tu dość skromnie, jednak wkrótce planuję zrobić małą galerię zdjęć, generalnie jednak jestem ostrożna w wbijaniu gwoździ w ściany, troszkę mi szkoda ich gładkiej powierzchni ;)
There is quite modest in here, but soon I plan to do a small photo gallery, but I'm generally cautious about hammering nails into the walls.
Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i cieszę się, że do mnie zaglądacie
Pozdrawiam!
Thank You for visiting my blog.
Greetings!