Witam!
Moja dekoratorska żyłka nie pozwala mi spocząć na laurach i choć dopiero pokazywałam Wam pokój dzienny w pastelach już poczyniłam kolejne zmiany. Z reguły latem stawiam na dodatki w koralowym kolorze. Kiedy pasują one tak dobrze jak teraz... Ale tym razem zainspirowałam się kolorem hortensji z ogródka, które w tym roku przybrały cudowne barwy.
Jak wiadomo mam trochę obrusów ;)
świeczników z resztą też, więc z dodatkami nie było trudno :)
Wybaczcie Moi Drodzy tę monotonię tematyczną, ale czy nie sądzicie, że natura jest najwspanialszą inspiracją?
Doceniając małe przyjemności nie mogłam przegapić dziesiątego wydania Subiektywnego Przewodnika Po Małych Przyjemnościach Tam i z Powrotem, Moniki i Sebastiana.
Prawdziwa uczta dla zmysłów :)
Nowa roślina, czy ktoś wie jak się nazywa? to odpowiedź na zarzut Mamy, że w ogóle nie mamy roślin w pokoju dziennym!
W tk maxx znalazłam pasującą do pozostałych rzeczy doniczkę...
A szklanki z Huty Szkła Julia, którą odwiedziliśmy niedawno służą za tilajty i wazoniki.
Marzy mi się kolekcja w różnych odcieniach ze wzorem w romby. Na stronie internetowej niestety jednak ich nie ma, a w te górskie okolice raczej szybko się nie wybiorę...
Wyjeżdżamy na wakacje i może to zabrzmi głupio, ale naprawdę mi żal, że nie będę przez jakiś czas mogła się cieszyć widokiem tych kwiatów. Nie chcę przegapić rozkwitu hortensji bukietowych.
Z pewnością pomęczę Was jeszcze ich widokiem :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Miłych wakacji!