Witam serdecznie!
Zastanawiam się czy jest u Was zwyczaj dawania czegoś "na zająca"?
Oczywiście przy okazji Wielkanocy.
A może szukacie ukrytych w domu, ogrodzie jajek, prezentów?
W naszych stronach ograniczamy się do słodkich podarunków.
Czekoladowe kurczaki, zające, jajka ;)
Rozświetliłam monotonię wystroju żonkilami.
To jest dopiero energetyczny kolor!
Cieszę się, że coraz więcej sklepów ma w ofercie codziennie świeże,
niedrogie kwiaty.
Dzięki temu z zakupów wracam z bukietem
Te są od G. :)
Zajączek od Ani, nie na zająca :)
W dodatku z mojego ulubionego sklepu Zara Home...
A tu niespodzianka dla mnie.
Chciałam mieć tą książkę, ale nie przypuszczałam, że tak szybko do mnie trafi!
Cukiernia Lidla.
Wiecie, jak bardzo lubię piec ciasta. Pięknie wydana, przystępne przepisy.
Sprawia, że od razu chcę się zabrać do roboty.
Idę więc zrobić gofry.
Pomyślcie tylko: kakaowe z kremem czekoladowym i bananami
Na Wielkanoc wypróbuję kolejne przepisy...
marta
Marta, jak wiosennie. :)
OdpowiedzUsuńJa też mam w zwyczaju wracać z zakupów z kwiatami :) Uwielbiam, gdy w domu są cięte kwiaty w wazonie.
Wczoraj kupiłam w mojej ulubionej kwiaciarni piękne białe róże. Ostatnio stały aż dwa tygodnie.
Miłego dnia!
Wnętrze z kwiatami wygląda zupełnie inaczej, prawda? :)
UsuńDokładnie tak! :)
UsuńTez poluje na kksiązke Lidla ale w mojej miejsccowosci nie ma tego sklepu wiec brakuje mi 2 naklejek....
OdpowiedzUsuńJa też dostałam jedną, może się uda!
UsuńMiałam to szczęście,że dostałam ją w prezencie:))Mufinki bananowe z czekoladą-pycha! tarta cytrynowa również:))a cała reszta do wypróbowania:))nęci mnie sękacz:)))może na święta:)))
OdpowiedzUsuńNiektóre z tych przysmaków robię w trochę innej wersji, ale jest dużo nowych rzeczy do wypróbowania :)
Usuńpozdrawiam
i mnie bardzo podoba się książka...piękne zdjęcia i przepisy,które nęcą:))aż żałuję ,że nie mam tej poprzedniej:((...jakie piękne krzesło-fotel!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa też nie mam starej, a przydałaby się :)
UsuńŚwietna jest ta książka, niestety nie mam jej, ale miałam przyjemność obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńCo do zajączkowych podarunków - w mojej rodzinie nie było takiej tradycji, jest dla mnie obca. Wiem, że u męża, dla dzieciaczków były słodkości pochowane w ogródku, ale nie udało mu się tego zaszczepić w naszej rodzince, mimo, że to takie miłe...
Przepiękne wiosenne zdjęcia, te żonkile aż wychodzą z monitora :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
To szukanie prezentów w ogródku bardzo mi się podoba :)
UsuńBardzo lubię książki związane z gotowaniem czy pieczeniem, nawet jak nie wykorzystam do działania to choć pooglądam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI te pyszne obrazki :)
UsuńTu, gdzie taraz mieszkam jest zwyczaj obdarowywania bliskich duzymi jajkami- niespodziankami. Sa rowniez zrobione z gorzkiej czekolady i niektore maja nawet kilkadziesiat cm wysokosci. Co do prezentu w srodku- mozna pojsc do cukiernika z wlasnym upominkiem i poprosic o zamkniecie w czekoladowym jajku lub kupic juz gotowe w sklepie zawierajace niespodzianke ( zwykle bardzo tandetna :) ). Jest to wielka frajda dla dzieci, dla doroslych troche mniej, no chyba, ze w srodku znajdzie sie pierscionek z brylantem :p
OdpowiedzUsuńoooo.....
UsuńDla mnie na wiosne musi być żółto. Pięknie.
OdpowiedzUsuńMy nie mamy żadnej tradycji podarunków czy poszukiwań.
Za to wodą lejemy się na maksa
A w tej książce przepadłam.....a tu post.... ale niedługo...
Pozdrawiam
:)
UsuńMy obdarowujemy każdego jakimś upominkowym słodyczem ;))
OdpowiedzUsuńTak jakoś się przyjeło ;))
Milego dnia życze.
Pozdrawiam Maria!
UsuńNa książkę się nie załapałam, bo L jest mi nie po drodze, a szkoda, bo bardzo ją chciałam ;)) A zajączek oczywiście do nas przychodzi. Za moich czasów przychodził w Wielki Czwartek, a teraz przychodzi w Wielkanoc
OdpowiedzUsuńW czwartek, przed Wielkanocą? Pierwsze słyszę...
UsuńOdkąd mam dzieciaki tradycją stało się chowanie i szukanie "zająca":-) oczywiście są to słodkości pod postacią jajeczek i króliczków ale frajdę mamy wszysyc polecam:-) Książka super i przepisy mega. Ci co jej nie mają moga wszystkie przepisy znależć na stronie lidla:-) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńZ dziećmi ta zabawa jest najfajniejsza :)
UsuńPozdrawiam Lussi
U mnie nie ma tradycji żadnych podarków na ten czas.
OdpowiedzUsuńA Wielkanoc kojarzy mi sie właśnie między innymi z żółtym kolorem, więc jak dla mnie żonkile wyglądają świetnie u Ciebie :)
Trochę żółtego musi być!
UsuńUwielbiam żonkile! Aczkolwiek ostatnio u mnie częściej królują tulipany :) Książeczka też wpadła mi w ręce i muszę przyznać,że bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńU nas też jest zwyczaj dawania tylko słodyczy i oczywiście szukanie koszyczków w gniazdach;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę też posiadam i uważam że jest cudowna. Dużo w niej ciekawych przepisów i na pewno nie jeden z nich spróbuję.
Pozdrawiam
U mnie jest tradycja szukania prezencików od zajączka, ale synek jeszcze za malutki, muszę poczekać. Za to dziś piątek, startuje z dekoracjami wielkanocnymi i sieję rzeżuchę. U Ciebie pięknie :-) a ja teraz muszę wypróbować przepisy Ani Starmach :-) Serdeczności :-) Dominika.
OdpowiedzUsuńuwielbiam żonkile,to prawda ,że dodają energii nie tylko wnętrzom,u mnie nie było w rodzinnym domu zwyczaju "na zająca" ale pamiętamy o słodkich drobiazgach w mojej rodzince.
OdpowiedzUsuń