niedziela, 2 czerwca 2013

Między kropelkami


Witam w niedzielę!
Jak mija Wam ten świąteczny czas?
Ja rozkoszuję się czwartym wolnym dniem.
Tak, tak, znów korzystam z możliwości przedłużenia weekendu :)

Atrakcji jest mnóstwo, ale pogoda nie pozwoliła ze wszystkich skorzystać.
Udało się nam jednak zajrzeć tu i tam.


Piękny zapach lawendy zwabił nas do stoiska z marsylskimi mydełkami.
To jedna z atrakcji Jarmarku Francuskiego, który odbywa się jeszcze! na Starym Rynku w Poznaniu.



Kobiety nie pozostaną obojętne wobec takiego widoku ;)

Nie można nas było oderwać od tych mydeł.
Panowie czekali na nas siedząc na ławce, aż zaczął padać deszcz.
 A mój M. ożywił się wówczas, kiedy zobaczył stragan z maślanymi ciasteczkami ;)





 Co z tego, że mam zapas na jakieś dwa lata, 
do domu trafiło kolejne, o zapachu czerwonego wina :)


Od kolorów i zapachów kręciło się w głowie. A francuscy rzemieślnicy zachwalali swoje wyroby.
Plusem były dokładne opisy produktów w języku polskim.
Język francuski słychać było jednak wszędzie :)


Słodką woń kosmetyków zakłócał ostry zapach serów.
Smakosze mieli w czym wybierać! 


Rodzice długo zastanawiali się nad wyborem...


 W święto Bożego Ciała można też było posmakować polskiej tradycji.
Rury, czyli piernikowe ciastka, zwane kiedyś trąbami ;)


Absolutnie urocze Bamberki, 
potomkinie niemieckich osadników zamieszkałych w Wielkopolsce w XVIII w.
 w swoich bogato ozdobionych kornetach.


 Można je podziwiać przy okazji różnych świąt.
Wypatrzyliśmy je wśród kilku tysięcy ludzi zgromadzonych na uroczystościach.
Pamiątkowe zdjęcie też mamy :)


Niektórzy byli baaaardzo zmęczeni :)
Zawsze jednak można znaleźć miejsce na małą drzemkę,
 choćby na stopach mamy ;)


W ostatnim poście obiecałam jednej z Was dwie różowe świeczki.
Pojadą do Kasi z bloga codzienność i marzenia

Długi weekend powoli się kończy, ale została jeszcze niedziela!
Dzisiaj będzie spokojniej, domowo.
Na odnowienie czeka drewniana witrynka Rodziców, którą kupiliśmy na targu staroci.
Wybraliśmy się tam w piątek.
To dalszy etap projektu: remont w domu Rodziców, 
o którym Wam wspominałam. Mam nadzieję, że niebawem będę mogła pokazać Wam jego efekty.

Pozdrawiam i życzę dobrego dnia! 


66 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie jarmarki,odkrywanie nowych smaków i zapachów to po prostu bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, nie przeszłabym obojętnie, oj nie :))))))
    pozdrawiam***

    OdpowiedzUsuń
  3. Marta, ale macie fajnie w Poznaniu, że organizują Jarmark Francuski:-) świetna sprawa, nie dziwię się, że nie mogłaś odejść od mydełek! I te sery....
    Ja też weekenduje już czwarty dzień i ciężko będzie jutro wrócić do pracy...
    Buziaki wielkie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, będzie ciężko ;) Olu już piszę maila. Miałam gości więc i rozrywki dla nich musiały być :)

      Usuń
  4. chętnie bym się przeszła na taki jarmark, świetne miejsce :) pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyle zapachów w jednym miejscu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. zazdroszczę Ci tego kiermaszu, dałabym sie pokroić za Poznań...Babmerki cudne!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. widze nasz poznan tetni zyciem! jak ja kocham zapach lawendy, kapiele, kosmetyki, suszona lawenda w sypialni! delektuj sie reszta tego weekendu!
    pozdrawiam cieplo!

    OdpowiedzUsuń
  8. ale świetny kiermasz :)))

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  9. No popatrz a ja nawet nie wiedziałam,że u nas taki jarmark jest...Mam nadzieję,że jeszcze dziś się załapię :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj Beti! Warto choć na chwilkę tam wpaść :)

      Usuń
  10. Uwielbiam zapachowe mydełka, dlatego też często odwiedzam sklep Lusch, gdzie nie tylko zapachem się zachwycam, ale najadam się oczami :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  11. Jarmark Francuski mógłby zawitać kiedyś do Wrocławia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie będzie i u Was, takie rozwijające się miasto :)

      Usuń
  12. Chyba dobrze, że u mnie nie ma takich wspaniałych przyjemności jak ten jarmark. Z moim upodobaniem do zapachów, kolorów, pewnie bym zatraciła się na długo. :)
    Wspaniałe zdjęcia zrobiłaś i wiele dałaś nam tym przyjemności.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale zazdroszczę tych mydełek! Lawendowe mówisz? Wziełabym wszystkie chyba. Tylko nie wiem, kto by zapłacił... Pewnie mąż mój ukochany. Szkoda, że u nas nie ma takich imprez. Już widzę moją łazienkę wypełnioną mydełkami. Pozdrowienia w ten pochmurny dzionek:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi, hi trudno się oprzeć, a jak trzeba dokonać wyboru to się kręci w głowie!

      Usuń
  14. Fajna relacja-mydła-ojej dobrze,że mnie tam nie było:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nadzieję, ze polski deszcz nie zaszkodził francuskim mydełkom:)))
    Świetna wyprawa i jestem pewna, ze zebrałaś siły do remontowych wyzwań w domu rodziców.
    Pozdrawiam serdecznie, miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  16. :O) az sie wzruszylam, zawsze tak jest gdy ktos pokazuje moje ukochane miasto i te Bamberki malutkie... Nie wiedzialam, ze jest taki jarmark francuski na Starym... , zawsze tradycyjny byl Swietojanski :O)
    Mydelka przeurocze, tez bym kupila zeby poprostu MIEC!!!
    POZDRAWIAM CIEPLUTKO
    ANIA

    OdpowiedzUsuń
  17. Czy tej jarmarki francuskie są corocznie, czy odbywają się w innych miastach w Polsce,bo chętnie bym się na taki wybrała. Cudnie spędzasz wolny czas, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. hi hi, znajome obrazki :) byłam tam i ja :) i nawąchałam się wszystkiego za wsze czasy ;)
    fajny taki jarmark, niedługo zacznie się nasz świętojański! już się nie mogę doczekać :)
    cmoki!

    OdpowiedzUsuń
  19. ale miałaś zapaszków i kolorków ;)
    Te małe serduszka urocze hihi i ten kolorek.
    Pozdrawiam balerinka

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale masz fajnie, leniuchujesz hihi
    A ja jak ta mróweczka zasówam :D
    Ale co robić w taka pluchę ? Nic tylko do pracy i nie patrzeć za okno :)
    Fajnie na tym jarmarku mieliście, mydełka, sery, zapachy ... mmmm fantastycznie :)
    Buźka!
    i ja idę w końcu leniuchować :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Super jarmark! Naoglądałaś się tych cudeniek :) pozdrawiam i jeśli masz ochotę zapraszam do mnie na candy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wybór niesamowity... można się pogubić :-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ależ fajnie spędziłaś wolne dni,najbardziej chciałabym zobaczyć jarmark francuski i pobuszować po stoiskach z mydełkami.

    OdpowiedzUsuń
  24. też z chęcią odwiedziłabym taki targ z mydełkami! zazdroszczę Ci

    OdpowiedzUsuń
  25. Super są wszelkiego rodzaju targi czy jarmarki :)
    Kolory cudne, zapachy pewnie równie :)
    Cieszę się bardzo, że świeczki pojadą do mnie. Na pewno znajdą godne miejsce ;)
    Dziękuję :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto, kankę którą widziałaś u mnie malowałam pędzlem.

      Usuń
  26. Szkoda,że u nas nie organizują takiego jarmarku.Mydełka świetne:)))i piękne tradycyjne stroje:))Ja byłam w Zakopanym w Zielone Świątki i byłam zachwycona,że górale i góralki szli do kościoła w swoich tradycyjnych strojach i bryczki którymi niektórzy przyjechali też były udekorowane kwiatami:)))a dziewczynki do komunii szły w białych sukienkach,ale serdaczki miały haftowane w motywy góralskie.Pięknie to wyglądało:))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Zazdroszczę takiego jarmarku!

    OdpowiedzUsuń
  28. Rety super!
    A ja w Poznaniu będę dopiero
    w sobotę buuuuuuu :(

    Bez mydełek serduszek bym
    się nie ruszyła;)

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękne zdjęcia:) przy okazji dowiedziałam się, że jesteśmy z "jednego podwórka" :) jak miło....:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ojej ale było cudnie, zrobiłabym z pewnością spory zapas mydeł... i sera też :)))

    OdpowiedzUsuń
  31. jejku alez bym miala tam raj!:))) poszalalabym z tymi mydelkami:)))
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  32. Ojej, jak cudnie!!!!! Z jednej strony BARDZO Ci zazdroszczę, że mogłaś być na takim jarmarku, ale z drugiej.... chyba bym przepadła! Uwielbiam! Uwielbiam takie miejsca! :)
    uściski slę!
    d.

    OdpowiedzUsuń
  33. Oj u mnie też spokojnie, odpoczynek :) Ale wybór mydeł, serów boski! Gdybym wcześniej wiedziała o tym, przybyłabym :) Może następnym razem :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. Niezwykły jarmark.Tyle cudowności.
    Piękne te panie w tych strojach. To miłe że w tak uroczystym dniu można podziwiać stroje ludowe charakterystyczne dla danego regionu. Czasami to jedyny czas kiedy możemy zobaczyć strój ludowy nie liczac skansenów. U mnie też były panie w srojach ludowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Żeby swoją tradycję móc podziwiać tylko w święta! :)

      Usuń
  35. A mi aż wstyd, że nic nie wiedziałam, a akurat w Poznaniu byłam na weekend! Ale może to i dobrze, bo bym się rozpłakała nad tymi serami - że nie da rady wszystkich wziąć! I te cudne mydełka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za rok też będzie, może wtedy? Faktycznie wszystko kusiło, aż żal!

      Usuń
  36. Super zdjęcia, zazdroszczę takiego jarmarku :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ajjj Sery, mydła! Pełnia szczęścia!

    OdpowiedzUsuń
  38. such wonderful costumes! Love the soaps:) I'm sure they have a wonderful fragrance:) The cheese.. yummy! I'm sure that you can smell it from a mile away:)

    xxleslie

    OdpowiedzUsuń
  39. Super jarmark, dostałam oczopląsu na widok zdjęć serów i mydełek, a w realu pewnie wydałabym masę pieniążków.

    OdpowiedzUsuń
  40. Też tak mam z mydłami:) Nie to co ser, ten schodzi odrazu!

    OdpowiedzUsuń
  41. Zostawiłabym tam całą kasę! Szczególnie w serach i mydlach. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  42. mydła jak mydła, ale te sery .... :))

    OdpowiedzUsuń
  43. ach jak ja kocham wszelakie pachnidła i mydlarnie! ):::::::::;; cudnie, cudnie, cudnie! :)))
    kochana zapraszam do udziału w konkursie:) ściskam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  44. Ależ bym poszła na taki jarmark, szkoda, że był tak daleko ode mnie:))

    OdpowiedzUsuń
  45. Pobuszowałabym z chęcia po tym francuskim jarmarku!! Dlaczego taka fajna impreza omija Kraków? Chyba, że coś przegapiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  46. Oj alebym tam pobuszowała ;)))

    OdpowiedzUsuń
  47. Haha, też by mnie nie można było odciągnąć od kramu z mydełkami :D Czy Jarmark Francuski już się skończył? Pewnie był do niedzieli, że też przegapiłam... :) Świetna atrakcja na wolne dni, my byliśmy z kolei w ZOO :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Był do niedzieli, ale za rok też będzie :) Coś trzeba wybrać z tych atrakcji :)

      Usuń
  48. Coś wspaniałego, nie sposób przejść obojętnie;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  49. Mm aż pachnie ;) Żałuję, że nie byłam w tym czasie w Poznaniu, bo uwielbiam mydlraskie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Niesamowity jarmark, a te mydelka...tam bym chyba szalala :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Ale super macie z tym jarmarkiem! Ja mam małe pytanko czy poza tym jarmarkiem można gdzieś kupić lawendowy susz? Ja prześlę pieniążki jakby ktoś mógł kupić.

    OdpowiedzUsuń
  52. Zazdroszczę doznań zapachowych. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  53. Marta, ciekawa impreza. Kolory i kształty tych mydełek - niesamowite!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  54. Zazdroszczę tych widoków i zapachów.

    OdpowiedzUsuń
  55. Nie moge odwiedzać tych wspaniałych mydlarni - zaraz mam ochotę wszystko zjeść, hehehe

    OdpowiedzUsuń
  56. Jak cuikerki te serduszka lawendowe... smakowicie , pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony czas!

Z nowym rokiem

                                                              Dzień dobry!     Stęskniłam się... za dłuższą myślą wyrażaną w tekstach ... do...