Witam!
Jak miło, że dopiero środek weekendu...
Chciałabym pokazać Wam dzisiaj pokój dzienny w nowej odsłonie. Pisałam już wcześniej, że bardzo lubię lniane obrusy. Zmieniam je od czasu do czasu, co pociąga za sobą wymianę kilku innych drobiazgów w otoczeniu. Dzięki temu pokój zyskuje świeżość i nowy styl.
Hello!
How nice that we are in the middle of the weekend ...
I would like to show you today, livingroom in the new version. I wrote earlier that I really like linen tablecloths. Change them from time to time, which entails the replacement of a few other little things in the environment. Thanks to this room becomes fresh and has a new style.
Mój ulubiony kolor to ciemny róż, który określiłabym jako ciemna fuksja. Lubię przedmioty w tym kolorze: ubrania, dodatki, drobiazgi, szminki, ale także kwiaty. Oczywiście, ze względu na intensywność koloru staram się nie przesadzać i łączę go z bielą, beżem, granatem, czernią, szarością. Tu w rozbielonej wersji.
My favorite color is dark pink, which I call: a dark fuchsia. I like the objects in this color: clothes, accessories, little things, lipstick, but also flowers. Of course, due to the intensity of the color I try not to overdo it and combine it with white, beige, navy blue, black, gray. Here is whitened version of this colour.
Stół przykryłam beżowym, grubo tkanym, lnianym obrusem SIA, który kupiłam w świetnej cenie. Często stanowi bazę pod inne, mniejsze serwety i bieżniki. Bardzo go lubię.
Na wierzchu ukwiecony obrus firmy HEMTEX, który przywiozłam ze Szwecji. W Polsce też jest sklep tej firmy, ale niestety daleko ode mnie. Podobają mi się jego "przyprószone" kolory, które w połączeniu z bogatym wzorem nie dają przytłaczającego efektu.
...
Table covered the beige, thickly woven linen cloth SIA, which I bought at a great price. Often forms the basis for other, smaller tablecloths and runners. I really like him.
On top a flowered tablecloth HEMTEX company which I imported from Sweden. In Poland there is a shop of this company, but unfortunately far from me. I like his "dusted" colors, which, combined with a rich pattern does not give an overwhelming effect.
Różany wzór przez lata był moim ulubionym. Teraz trochę tonuję jego obecność w otoczeniu, jednak czasem poddaję się urokowi róż nie tylko w świeżym wydaniu...
...
Rose pattern over the years was my favorite. Now, a little toned down its presence in my area, but I give up the charm of roses, not only in fresh release ...
Życzę Wszystkim dużo odpoczynku. Czujecie wiosnę w powietrzu?
Zapraszam do siebie, niebawem inne kąty w różowej odsłonie...
I wish you all a lot of rest. Do you smell spring in the air?
I invite to my home on ohmyhome.pl. There will be more pink clour corners soon...
No zauwazylam, ze lubisz ten kolor. Nawet na blogu go widac. :) I swietnie go laczysz. No np. ten lniany obrus- swietnie!
OdpowiedzUsuńA wiesz, ze ja tez uzywam takiej szminki? Moze nie tak intensywniej ale fuksji. :)
Pozdrawiam serdecznie
Dagi
Miło słyszeć! Miłego odpoczynku Dagi, super, że można tak "podpatrywać" co u innych, nawet tych, co tak daleko
UsuńPiękne te róże na obrusie, oby dwa obrusy świernie razem współgrają. Pięknie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję, teraz minimalizm w modzie, a ja na całego idę w różowe róże ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Stół wygląda niezwykle elegancko!
OdpowiedzUsuńPS. Jestem u Ciebie pierwszy raz, ale już wiem, że nie ostatni ;)
Dziękuję bardzo, cieszę się i zapraszam serdecznie!
OdpowiedzUsuńBardzo przytulnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Magdaleno, tym bardziej, że Ty wiesz, co znaczy przytulnie :)
UsuńKochana, ja na punkcie obrusów mam fioła, uwielbiam len, ale tak ciężko coś naturalnego znaleźć..mam jeden malutki z prawdziwego lnu, który uszyli na dzień nauczyciela moi uczniowie...
OdpowiedzUsuńPiękny ten Twój salon...
buziaki!
Ach, miło wiedzieć, że to kolejna rzecz, która nas łączy... Takie obrusy "od serca" tym bardziej cieszą. Wiem, co mówię bo mam piękny od mamy :) Zgadzam się z tym, że trudno znaleźć coś naturalnego i oryginalnego. Zdecydowanie mogłabym zostać projektantką w Żyrardowie, mam tyle pomysłów i uwag, co do ich wzornictwa!
Usuńpozdrawiam ciepło
pa!!
Len, len, len, cudny jest, otula pięknie nasze domy, a u Ciebie naprawdę pięknie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńCześć Bella! Z moich obserwacji wynika, że większość Koleżanek ma go w swoim domu, mimo trudności w praniu, prasowaniu itp.!
Usuńpozdrawiam!
bardzo ale to bardzo elegancko!!piękny kolor tych róż! I ten szary tak pasuje!
OdpowiedzUsuńDziękuję! dziękuję :)
UsuńBardzo piękny masz ten lniany obrus i krzesła w jadalni rarytas!
OdpowiedzUsuńA na temat różu i a zwłaszcza fioletów się nie wypowiadam bo nie lubię ale u ciebie bardzo ładnie się prezentują .
Pozdrawiam
Krzesełka były odnawiane. Są bardzo, bardzo stare.
UsuńPozdrawiam
mieszanka kwiatów i lnu zawsze jest super ;))
OdpowiedzUsuńMnie też podoba się taki mix, jak patrzę na wyroby firmy cabbage&roses głównie len + kwiaty to nie mogę się oderwać od ekranu ;)
Usuńpozdrawiam
I ja uwielbiam len! Pięknie masz :-)))
OdpowiedzUsuń