środa, 21 stycznia 2015

Co się świeci...


Witam

I na wstępie proponuję zmrużyć oczy.
Będzie mocno świecić :)



Może to brak słońca powoduje, że chętniej otaczam się świetlistymi dodatkami...
W każdym razie efekt terapeutyczny zaobserwowałam.
Niedawno dostałam od Rodziców złoty łańcuszek ze znakiem nieskończoności.
Uwielbiam go nosić.


 Zapasy kremów powiększył G. Rozgrzewająca wanilia, no i ten kolor...


Olejek od Asi. Ponoć dobry na wszystko.
Testuję...


Chociaż teraz już tak często nie robię biżuterii, to lubię czasami usiąść i coś stworzyć.
Tę bransoletkę wykonałam już dawniej z pozłacanego srebra i naturalnych pereł.


 Poduszkę w romby upolowała dla mnie Mama.
Tymczasem leży na fotelu w sypialni.


Bluzkę kupiłam na świąteczną kolację. 
Jednak zdaje egzamin w połączeniu z dżinsami i szarym gardiganem.
Przełamując słodki look dodaję naszyjnik z grafitowymi kamyczkami 
i maluję paznokcie na ten kolor.



I to tyle na dziś...
Niebawem zaprezentuję nową lampę w salonie,
a poza tym pojawi się kilka kwiatków, bez których jakoś tak w domu smutno...

Jeśli ktoś ma ochotę oglądać zdjęcia, te starsze z bloga i całkiem nowe,
zapraszam na mój

Tymczasem pozdrawiam bardzo ciepło.

Dziękuję za komentarze i to, że cały czas odwiedzacie mój blog.

marta

15 komentarzy:

  1. Cudna ta bluzeczka i naszyjnik! A mama ma niezłe oko do poduszek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Marto znów cudne zdjęcia, wszystkie!!!
    Łańcuszek piękny i Twoja bransoletka też piękna!
    I w ogóle wszystko:)
    Jestem niezmiernie ciekawa nowej lampy:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiekny ten łańcuszek ze znakiem nieskończoności i ten ostatni z wisiorkiem w kształcie kola. Mam słabość do zlota i nie chodzi mi wyłącznie o biżuterię. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Olśniewasz :)
    Złoto cudownie przełamuje tą zimową szarugę.
    Piękne dodatki... w pięknym wnętrzu :)

    Cieplutko ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Słoneczka chyba większości nam brakuje,a z Ciebie kochana to taka trochę "Panna Migotka":)Przyznaję Ci,że ten blask dodaje energii.
    Pozdrawiam BasiaJ:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Do zółtego zlota i w ogóle żółtego koloru mam mieszane uczucia, tzn wcale go nie lubię ale spodobała mi się Twoja bluzka w kropy+wisorek:) Jestem pewna,ze z dżinsami wyglada swietnie;)Pozdrawiam,ABily

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bardzo, bardzo lubie NUXE, jest swietny:))) i ten naszyjnik Martus - istne cudo:)

    OdpowiedzUsuń
  8. koniecznie daj znać jak ten olejek :)))) jestem bardzo ciekawa!
    śliczne świecące Twoje drobiazgi!

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj słońce jest nam potrzebne, bardzo, bardzo... A ten odcień złota przybliża już słoneczne dni:)

    OdpowiedzUsuń
  10. jeszcze nie tak dawno, nie chciałam nosić nic złotego, bardziej obstawałam przy srebrnym, a ostatnio mi się odmienia...i patrząc na zdjęcia widzę, że naprawdę jednak ma coś w sobie...ładne kadry
    ciekawa jestem co to za olejek:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tez mi brakuje slonca, chyba tak jak ty poprawie sobie nastroj kolorem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Po wstępie nie spodziewałam się takich świecących dodatków. Złoto nigdy nie przestanie być niepożądanym towarem i faktycznie dodaje dużo blasku.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony czas!

Z nowym rokiem

                                                              Dzień dobry!     Stęskniłam się... za dłuższą myślą wyrażaną w tekstach ... do...