Witam serdecznie!
W domu znowu mała, kolorystyczna zmiana.
Był czerwony, biały jest zawsze, teraz przyszła pora
na niebieski....
Potrzebowałam odmiany i wpuściłam do środka
oddech królowej śniegu ;)
Właściwie zmieniło się tylko kilka drobnych rzeczy,
ale to one decydują o charakterze wnętrza.
Obraz na płótnie z napisem
Bless this house with love and laughter
wisiał do tej pory nad schodami,
ale przechodząc zabrałam go do pokoju,
teraz tu będzie jego miejsce...
Zanim nastaną wiosenne pastele,
mieszam odcienie: błękit, turkus, morski, granat
i nawet do siebie pasują!
Bieżnik w pasy, wiadomo, od mamy :)
Jak wszędzie o tej porze roku, u mnie także plantacja hiacyntów.
Nie powiem, żebym przepadała za ich zapachem, ale kolor to wynagradza :)
Prawie wszystkie są oczywiście niebieskie...
Nie miałam odpowiedniej osłonki, więc obłożyłam doniczkę szarym papierem
i przewiązałam czarną wstążką w białe kropki.
Tak! To ta sama lampka,
ale zmieniłam abażur. Był tu już kiedyś, w czasach,
kiedy nie było mojego bloga.
Hmm....kiedy to było? ;)
Dlaczego otaczam się niebieskim?
To kolor przyjaźni, ale i spokoju, ukojenia.
Może podświadomie go tu wprowadziłam?
Ale uwaga, nadmiar podobno powoduje
infantylną naiwność i bezczynny błogostan :)
więc co za dużo...
No, ale można przecież od czasu do czasu pomyśleć o niebieskich migdałach...
Once in a blue moon...
Komu się podoba, niech zajrzy niebawem.
Pokażę jeszcze to i owo.
W kuchni też zaszły zmiany.
Przypadkiem, bez większych kosztów.
Czasem wystarczy po prostu rozejrzeć się wokół
i okazuje się, że mamy w domu więcej niż nam się zdaje....
Pozdrawiam i bardzo dziękuję Jowi za wyróżnienie :)
Klimatyczne dodatki, ja też lubię niebieski:). Masz cudną komodę!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
Komoda po dziadkach, czeka na odnowienie :) Dziękuję Aniuta
UsuńŁadnie nazwałaś... oddech królowej śniegu... chyba też muszę wpuścić ten kolor do domu :-)
OdpowiedzUsuńZ czerwonym było mi ciepło, ale niebieski sprawił, że jest mi miło :)
UsuńCudownie się zrobiło :) Chwost niebieski jest obłędny!!!
OdpowiedzUsuńChwost to stara sprawa z Almi Decor :)
Usuńładnie tak niebiesko:))) zmiany zawsze na plus:)))
OdpowiedzUsuńzajrzę na pewno:)
Pozdrawiam Aniu! Lubimy zmiany, prawda?
UsuńZnalazłąś chyba najładniejszy odcień niebieskiego (lampka, świeca, chwost) :-) Od razu pięknie się zrobiło. Też jestem zdania, że wystarczy kilka drobiazgów, nieznacznym kosztem, żeby zaaraznżować przestrzeń inaczej i wnieść trochę świeżego oddechu (np. Królowej śniegu :-) Boski obraz na płótnie...
OdpowiedzUsuńDziękuję Staniszka :) Miło, że do mnie zaglądasz...
Usuńbardzo fajne klimaty;-)bieznik cudny!!!!i banerek na blogu tez!!!!!!!pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBanerek niedawno zmieniłam i wydaje mi się, że jest trochę ładniej. Dziękuję Maciejka i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńZajrzę bo mi się podoba bardzo:) Lubię niebieski bardzo, cudne zdjęcia. Hiacyntów zazdroszczę, jako posiadaczka kota o wszelakich kwiatkach mogę zapomnieć:(
OdpowiedzUsuńTo pewnie rozrabia nieźle? No i zapach, może być niebezpieczny dla żywych stworzeń ;)
UsuńAle pieknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńBardzo lubię ten kolor, piękne dodatki.
OdpowiedzUsuńWiem, że go lubisz :)
Usuńpozdrawiam ciepło
Dla mnie niebieski jest kolorem nieba, otchłani, zimy, zmiany. I zaglądnę na pewno zobaczyć jak tam te zmiany się mają :)
OdpowiedzUsuńI wody... którą uwielbiam :)
UsuńPiekne akcenty:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Magda :)
UsuńŚliczne dodatki :)
OdpowiedzUsuńświetnie to dopasowałaś!masz absolutną rację, wystarczy się rozejrzeć i inaczej czasem poukładać, poszurać meblami i już widac zmianę!przekonałaś mnie do tego koloru, bo ja nie ukrywam, że do tj pory trochę z nim na bakier...:)buźka!
OdpowiedzUsuńJa kiedyś nie lubiłam niebieskiego we wnętrzu i to się zmieniło, może u Ciebie też przyjdzie czas na ten kolor...
Usuńbuźka
bardzo fajne zmiany:)ach wiosna u Ciebie!:)
OdpowiedzUsuńNiby już nie zima, a jeszcze nie wiosna. Przedwiośnie?
UsuńAbażur i hiacynty mają idealny odcień niebieskiego,taki lubiłam kiedyś-przypomniałaś!
OdpowiedzUsuńI chyba czas do niego wrócić :)
A biżu w poprzednim poście zwala z nóg-skąd ty ją bierzesz?
:) Ja też wracam do wzorów i kolorów! Biżuterię częściowo sama zrobiłam: pierścionek i bransoletka, reszta od artystów w tej dziedzinie :)
UsuńKilka drobiazgów (nie licząc ścian oczywiście)i czujemy się jak w nowym miejscu:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki stan:))
Podobają mi się zmiany.
Pozdrawiam
Wyczuwam bratnią duszyczkę! Ja przebieram nóżkami ze szczęścia, że mogę coś zmienić :)
Usuńniebieskie niebo , fajnie dodatki w tym kolorze wyglądają :)
OdpowiedzUsuńniebo, woda, naturalne środowisko :)
UsuńTen Twój stary kredens, to moje najpiekniejsze wspomnienia z dzieciństwa. Własnie w takim kredensie moja ukochana ciocia- babcia chowała słodycze:) Dokladnie po tej stronie, którą sfotografowałaś:)
OdpowiedzUsuńMoja babcia też trzymała słodycze w kredensie, ale druga babcia w kredensie z nadstawką. Ten był szczelnie zamknięty, okazało się potem, że ma mnóstwo zakamarków, szufladek itd. ... ach te wspomnienia :)
Usuńzakochałam się w lampie;) zarówno abażur jak i podstawa jest śliczna:)równiez uwielbiam niebieski i zastanawiam czy nie wpuścić ja szerzej w moje progi tej wiosny:)koniecznie musze kupic hiacynty bo te Twoje prawie czuję przez monitor:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wszystko się komponuje :)
OdpowiedzUsuńDzięki Chenia
UsuńMarta, You probably already know I am a huge fan of FRENCH blue:) This is gorgeous.. love it and that table runner is beautiful!
OdpowiedzUsuńxxL
I know Leslie! I thought about You doing yhis post :)
UsuńTen obraz jest,super! :) też lubię niebieski, ale wybieram zwykle jego ciemniejsze odcienie. No i uwazam, że doskonale wygląda w połączeniu z szarościami. Pozdrawiam, Ola.
OdpowiedzUsuńTak z szarością wygląda pięknie!
UsuńBłękit odświeża i dodaje optymizmu, i to wlaśnie widac na zdjęciach :))) Bardzo pozytywne akcenty :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam*
Bardzo ładnie, powiało świeżością :)
OdpowiedzUsuńMi hiacenty kojarzą mi się z moją babcią, zazwyczaj na dzień babci dostawała hiacenta w koszuczku :)
U mnie niebieskie krokusiki :)
Buźka !
Krokusy też lubię, malutkie i urocze :)
UsuńHmmm niebieski uwielbiam niebieski ale praktycznie nie mam żadnych niebieskich dodatków i chyba cos sobie zmajstruje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Czasem wystarczy się rozejrzeć! Mnie też wydawało się, że nie mam nic niebieskiego w domu i proszę..
UsuńMartuś to jak ze wszystkim, co za dużo, to.... ;)
OdpowiedzUsuńale Twoj niebieski jest w sam raz i jest ożywczy a nie wprowadzający w bezczynny błogostan ;)
bardzo mi się podoba obraz z napisem, kurcze te napisy wciąż mnie prześladują! ;)
dobrej niedzieli kochana!
PS czy mówiłam Ci że banerek mi się bardzo podoba? Malutka Ty-rewelacja! :)
Właśnie, napisy.... chyba nie tylko Ciebie, bo mój m. był dziś w tkmaxx i znalazł pudełko z napisami ;) Z tym banerkiem czuję się lepiej :)
UsuńDziękuję Ikuś i Tobie również życzę miłej, spokojnej niedzieli :)
Niebiesko mi... , podoba mi się. Nie przesadziłaś tylko delikatnie tknęłaś w swój salon troszkę nowej świeżej energii. Zrobiłaś to niesamowicie, z wyczuciem. Świetny pomysł, już nie mogę doczekać się następnego posta. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa, lubię dodatki, można sobie trochę bezboleśnie poszaleć :)
UsuńMartus z tym niebieskim tez jest slicznie! bardzo mi sie podoba! Sciskam!
OdpowiedzUsuńMala Martusia jaka slodzinka:-)))))))))))))))
OdpowiedzUsuńJak każde małe stworzenie na tej ziemi ;) Dziękuję Kochana!
Usuń:)
OdpowiedzUsuńOoocho moje kolorki:) siwetny chwoscik i tablica z napisami, w ogole cudnie:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Twoje!!! :)
UsuńPięknie z tym błękitem :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDlatego ja uwielbiam myszkować po strychach i piwnicach jak tylko jestem w Polsce, tam jest tyle skarbów ;) W ten sposób można zmienić pół domu ;)
OdpowiedzUsuńNiebieski jak na razie u moich chłopaków. Ja bym go jeszcze do naszej kuchni przemyciła ;)
Życzę Tobie i sobie więcej piwnic i strychów do buszowania ;)
UsuńPięknie się ten błękit wpasował - kilka delikatnych akcentów a zmiana niesamowita. Ślicznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Dziękuję, na większe zmiany na razie nie mam szans, więc robię co mogę ;)
UsuńPieknie i subtelnie!!!bardzo mi się podoba!!! masz rację że czasem nie wielkim nakładem finansowym i pracy można wiele zdziałać;) sama ostatnio zagrałam w zielone;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Prawda? Zielony? Bardzo pozytywny!
UsuńAle ładnie sie ożywiło,niby niebieski jest spokojnym kolorem,ale zmiana wielka;))
OdpowiedzUsuńA kobieta, wiadomo, lubi zmiany :)
UsuńŚlicznie z tym niebieskim.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Niezwykly oddach swiezosci, niebieski w Twoim wydaniu bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Tak też się czuję w tym wnętrzu, świeżo... w różnym znaczeniu :)
UsuńOch pięknie się ożywiło :) Kilka drobiazgów a taka pozytywna zmiana! Super!!! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam!
UsuńMarta!Niezwykle intrygujący ten kolor:-) Aż mnie ciekawi reszta!
OdpowiedzUsuńOdpiszę na maila już na dniach, obiecuję!
A Ty tymczasem wypatruj listonosza:-) Oby do wtorku zdążył:-)
buziaki!
Olu, co Ty wymyśliłaś?! Nie przesadzasz? Choć nie ukrywam, że miło będzie zobaczyć w skrzynce, w odróżnieniu od rachunków, prawdziwy list ;)
UsuńI u mnie niebawem w nowym M zagości ;o)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa i nowe M! Gratuluję!!!
UsuńPowiało wiosną...A bieżnik cudny!
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba :)
UsuńCzasami wystarczy zmienić kilka drobiazgów czy dodać troszkę koloru i mamy domek w nowym wydaniu . Lubię te Twoje zabawy kolorami :)
OdpowiedzUsuńUściski
Ojej, dzięki! Miłe słowa :)
UsuńOf course Maria! I'm following You. Thanks for good word :)
OdpowiedzUsuńSwedish inspirations? Always!
a u mnie robi się pastelowo... oczywiście pastelowo w fiolety, róże i wanilie... :-)
OdpowiedzUsuńPastelove kolorki są zawsze na czasie :)
Usuńbardzo ładnie:) ja niedługo kończę studia i w końcu będę miała czas bardziej zadbać o domek <3 pewnie też coś wkleję na bloga, więc zapraszam niebawem;)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńBardzo pięknie zagrał kolorystycznie niebieski kolor w Twoich wnętrzach :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo
UsuńOstatnimi czasy niebieski jest moim ulubionym kolorem :))) świeczki pod osłoną pokrywki od cytryny ?;-)
OdpowiedzUsuńCoś w tym rodzaju ;)
UsuńUwielbiam takie tablice z napisami, jest super
OdpowiedzUsuń