niedziela, 3 sierpnia 2014

Lampa ananas



Witam serdecznie!
Padało już u Was?
Tutaj szczęśliwie tak! Można złapać oddech :)

Dzisiaj obiecana prezentacja lampy w kształcie ananasa.
Tak prezentuje się po pomalowaniu na biało.


Znalazłyśmy ją z Mamą buszując na targu staroci.
Chociaż była czarno - złota i trochę straszyła, 
to znajomość trendów, niewysoka cena i jej zabawny kształt
przeważyły.

Tutaj przymiarka z fioletowym abażurem, w bardziej tradycyjnej postaci.




Ale ostatnio trochę pozmieniałam w pokoju i żeby nie wyglądała poważnie
stoi bez abażura.
Która wersja bardziej Wam się podoba?
G. zdecydowanie żadna....
Mówi, że to najbrzydsza rzecz, jaką mamy w domu.... ;)




Lampę pokryłam farbą w spreju.
Zdecydowanie trzeba mieć cierpliwość do malowania w ten sposób.
Efekt jest jednak w przypadku ceramicznej powierzchni najlepszy.


Czarna mamba w pierwotnej postaci.
Trochę straszna, prawda?
:)


Jestem ciekawa czy odważylibyście się na taki dodatek?

Pozdrawiam serdecznie

marta





43 komentarze:

  1. w wersji pierwotnej- jak dla mnie stanowcze NIE!
    Przyznam, że wersja z abażurem też do mnie nie przemawia, może przez ten fiolet.
    Ale już bez- jestem na tak:) Może jednak przymierzyłabym się do jakiegoś małego abażuru- białęgo i prostego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przymierzyłam też biały, ale był chyba za mały, bo nie wyglądał zbyt dobrze :)

      Usuń
  2. Wyglada o niebo lepiej w bieli :) Zazdroszcze takich cudów znalezionych a starociach, ja zupełnie nie mam reki to takiego buszowania :)
    Zapraszam do mnie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam. Trzeba po prostu się rozglądać :)

      Usuń
  3. Ananasowa lampa w bieli prezentuje się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kurcze, udało Ci się wydobyć z takiego dziwoląga super dekorację. Podziwiam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie coś podobnego chciałam napisać :) w bieli wygląda super! a z tym bordo kloszem - pięknie :) Sprawia wrażenie białej porcelany :) Mąż się nie zna ;P

      Usuń
  5. Ja bym się nie odważyła, ale u Ciebie pasuje i prezentuje się bardzo oryginalnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mężowie od tego są, że czasami marudzą ;)
    Z czarnego straszydła wyszła Ci oryginalna dekoracja - masz oko do prawdziwych perełek.
    Dekoracja elegancka, ale z przymrożeniem oka ;) I bordo abażur jak najbardziej pasuje!
    Ale jak Ci się opatrzy możesz ją przerzucić do łazienki, bo z tego co pamiętam tam zamontowałaś swoje ananasowe gałki ;)
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie! Z przymrużeniem oka, lekko kiczowata :) Jaką Ty masz pamięć Pliszko! :)

      Usuń
  7. Mi się podoba! Naprawdę wyszukany przedmiot! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj
    Zdecydowanie bez abażura jest lepiej.
    W pierwotnej wersji nie bardzo mi się podobała.
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez :) w poprzedniej wersji troche straszyla

      Usuń
  9. Podoba się w bieli i najbardziej z gołą żarówką :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. W bieli jej do twarzy:-) Oryginalna i niebanalna-super!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale cudo!!!! sama bym taką przygarnęła ;D buźka

    OdpowiedzUsuń
  12. zdecydowanie w czarnej wersji mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  13. W bieli i z tym fioletowym abażurem cudo!!!
    Pierwsze zdjęcie piękne, pasuje tam idealnie!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zakup faktycznie udany, ananasy to przecież przedmiot największego pożądania w ostatnich trendach wnętrzarskich! Co do koloru, wyłamię się i napiszę że czarna wersja nie byłaby najgorsza gdyby była elementem łamiącym biel. Twoje wnętrza mają więcej koloru, tak więc biały sprawdzi się lepiej. Jak by nie było, lampa super!!

    OdpowiedzUsuń
  15. jest świetna :)))))))))) i w czapeczce i bez niej kupuje tą białą wersje bez zająknięcia się :))) super :)))!!!!

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. To jesteś in fashion na 100% :)

    OdpowiedzUsuń
  17. w bieli zdecydowanie jej do twarzy choć do tego abażuru nie jestem przekonana..

    OdpowiedzUsuń
  18. W sumie, to całkiem podoba mi się w pierwotnym kolorze, do czerni mozna ją zestawić , ale jesli chodzi o Wasz salon, to biel była dobrym rozwiązaniem. G. się nie zna;) To jedna z piekniejszych lamp jakie widziałam, może dlatego, że lubie takie niekonwencjonalne nieco inne dekoracje. Mi się podoba bez abażuru, ale to już kwestia gustu:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? :) Super,że Ci się podoba. Zdecydowanie jest oryginalna i rzadko spotykana :)

      Usuń
  19. ta lampa z pewnością poprawia humor:))) natomiast w tej pierwotnej wersji dla mnie lekko kicz:-) ale po Twojej metamorfozie wygląda o nie lepiej. oryginalnie i odważnie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha :) Chociaż lubię czarny kolor, ale to już jest jednak dla mnie za dużo ;) Biała jest zdecydowanie delikatniejsza, dzięki i pozdrawiam!

      Usuń
  20. czegos takiego to moje oczy jeszcze nie widziały! super sprawa :)))

    OdpowiedzUsuń
  21. O jej ! Rzeczywiście ten czarny ananas wygląda strasznie! Gratuluje, że odkryłaś w nim potencjał, biały jest przepiękny! Ja mam ananasowe, porcelanowe puzdereczko do cukierków i zawsze zastanawiałam się kto to wymyślił taki frymuśny kształt. A tu proszę ! Lampa- ananas to dopiero egzotyka ! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Rewelka! Ja też nie widziałam jeszcze czegoś takiego ;) Ale zarówno czarna, jak i biała mają swój urok ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajna, śmiszna i bardzo art deco:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  24. rzeczywiscie ananas taki art deco, nie przepadam za tym stylem ale lampka jest taka brzydka, że aż ładna :) w obu wersjach fajnie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  25. Szukasz nowoczesnych i energooszczędnych rozwiązań do Twojego domu, ogrodu czy firmy? W hurtowni oświetlenia znajdziesz wszystko, czego potrzebujesz! Oferujemy szeroki wybór lamp, żarówek, paneli oraz naświetlaczy LED w różnych wersjach kolorystycznych oraz wymiarach, a także lampy solarne na zewnątrz, oprawki halogenowe i inne pomysłowe rozwiązania na oświetlenie Twojej przestrzeni!

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale super lampa, jak ją zobaczyłam od razu zaczęłam poszukiwania takiej w Internecie. Jest duży wybór przeróżnych lamp sufitowych, biurowych, wiszących. Na szczęście udało mi się znaleźć podobną do tej anansowej i raczej wyląduje ona w moim salonie. :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony czas!

Z nowym rokiem

                                                              Dzień dobry!     Stęskniłam się... za dłuższą myślą wyrażaną w tekstach ... do...