Witajcie Moi Drodzy!
Jak dobrze, że przed nami jeszcze cała niedziela :)
Lubię ten czas zadumy i do następnych Świąt
mi się nie spieszy....
Tylko dlaczego wszędzie widzę już bożonarodzeniowe ozdoby?!
Chociaż październik rozpieścił nas ładną pogodą,
do pokoju dziennego wybrałam cieplejsze, otulające kolory.
Pojawiły się też leśne akcenty.
Elementów fauny i flory, jak zwykle, też u mnie nie brakuje.
Niedawno odkryłam kwiaciarnię marzeń Kwiaty&Miut.
Taką, w której pytanie o anemony nikogo nie dziwi,
a każde odwiedziny można porównać do wizyty w mini ogrodzie botanicznym.
Poznaję nowe odmiany roślin i ciekawe aranżacje tych dobrze już znanych.
Kupno kilku kwiatów do wazonu z "czymś" na stół poskutkowało
pięknym, sielskim bukietem :)
Wpasował się w nową kolorystykę pokoju, prawda? :)
W kwiaciarni, oprócz roślin i miodu mnóstwo wyszukanych drobiazgów,
stworzonych przez artystów.
Do mnie trafił chrząszcz, powiększając kolekcję tych owadów w domu :)
Metalową wanienkę znalazłam na targu staroci. Zielone od Rodziców.
Dziękuję za wsparcie a propos lustra.
Negocjacje trwają :)
Zdecydowałam się na dużą dawkę ciemniejszych barw.
Lampa dostała fioletowy abażur.
Na tacy kompozycja, która dopełnia botaniczny charakter komody.
Zielonego słonia dostałam przed laty od Babci.
Zieleń ożywia ciemne barwy.
W końcu udało mi się również zrobić mały zapas czarnych świec,
które tak trudno znaleźć w sklepach.
Ścianę "podpiera" ikeowska ważka,
ale planuję w końcu na stałe zagospodarować ściany :)
O wielkim znalezisku opowiem już wkrótce.
Na miłe spotkanie upiekłam tartę ze śliwkami.
Teraz nastawiam się jednak na szarlotki :)
Mam nadzieję, że dla Was również ten czas jest spokojny,
rodzinny i refleksyjny. Korzystajmy z nastroju 1 listopada
zanim zacznie się świąteczne szaleństwo.
Miłego czasu Kochani!
Ciepłej niedzieli i dobrego tygodnia.
Dziękuję za odwiedziny i każde słowo.
Na wszystkie maile odpowiadam! Wybaczcie tylko, że z opóźnieniem.
marta
Życzę leniwej niedzieli w nastrojowym otoczeniu:)
OdpowiedzUsuńPrzytulnie, jesiennie i nastrojowo u Ciebie, Martuś! I tak jest dobrze- mnie też nie spieszy sie jeszcze do nastepnych Świąt, mimo iz to najpiękniejsze Świeta w roku:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Nie lubię tak wszystkiego przyspieszać!
Usuńpozdrawiam Viola!
cudne drobiazgi, lampka sliczna, a ta tarta rewelacyjna mi to nigdy wyjsć nie chce :D pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
UsuńBardzo urokliwie i miło i te trawy w wazonie takie ponętne :)
OdpowiedzUsuń:) prawda, że ładne kwiaty?
UsuńJak ja lubie oglądać te Twoje kolorowe metamorfozy zachodzące w Twoim mieszkaniu. Przepieknie i cudowna kompozycja kwiatowa. Wiele lat temu odbywałam staż w kwiaciarni, bardzo mile to wspominam i nauczyłam się wielu ciekawych kompozycji. Potraktowałam to jako fajną przygodę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Staż w kwiaciarni to musiała być fajna sprawa!
Usuńbardzo mi się podoba :) moje kolory :)
OdpowiedzUsuńpozdarwiam
To cieszy! Dzięki!
UsuńBadzo stylowo i nastrojowo u Ciebie! Ta metalowa wanienka ze staroci jest bombowa! U mnie też ściany wciąż czekają bo nie chcę ich dziurawić a zaraz zmieniać muszę przemyśleć. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJa też bardzo zwlekałam z dziurawieniem ścian, trochę mi szkoda, bo są nowe, ale obrazy, zdjęcia tak pięknie dopełniają przestrzeń, więc do dzieła...
UsuńMarta, pierwszy raz sie tu dopisuje-bardzo, bardzo stylowe mieszkanie, salonik:)
OdpowiedzUsuńBardzo podobaja mi sie krzesla..I zielony slonik:)
Witaj! Dziękuję za dobre słowo :)
UsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko!
UsuńŚliczny wystrój :) kolory są idealnie dobrane :) mój typ :P:P:P z przyjemnością dodaje do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńO dziękuję bardzo :)
Usuńświetny nastrój stworzyłaś:)) i jeszcze tarta...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNastrojowo u Ciebie z dodatkami fauny i flory :)
OdpowiedzUsuńLubię kiedy jest nastrojowo :)
UsuńPiękne klimatyczne ujęcia i dodatki królują w Twoich czterech kątach :))) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki :)
UsuńPięknie u Ciebie, jak zwykle! Bukiet na stole prezentuje się naprawdę prześlicznie, z tym obrusem i do tego jeszcze ciasto...prawdziwy Dom! :) Ja też lubię ten listopadowy czas, chociaż często łzy się pojawiają, jest czas na refleksję, wspomnienia. Dobrego tygodnia! Asia Piotrowicz.
OdpowiedzUsuńAsiu dziękuję! Za przemiłe słowa i za to, że zawsze tu Jesteś :)
Usuńp.s. nie mogę znaleźć różowych jadeitów do kolczyków. Opowiem w mailu
pozdrawiam!
Marto, zmieniłam mój adres e-mail, aktualny to: joannapiotrowicz-80@wp.pl. W najbliższym czasie napiszę maila, bo potrzebuję kolejnej "kuchennej porady" :) P.S. teraz zauważyłam słonika - piękny i taki optymistycznie zielony :) Asia.
UsuńWszystko mi się podoba, jesteś cudownie kreatywna ♥
OdpowiedzUsuńTo chyba najmilsze słowa, jakie można usłyszeć/przeczytać kiedy człowiek się stara :)
UsuńMarta świetne kolory wybrałaś! cudna jesień w Twoim domu. Świąt jeszcze nie chcemy, oj nie! Popieram;)
OdpowiedzUsuńno i zdjęcie ze stopami - najlepsze!
dobrego wieczorku:***
To stopy pana domu, ale on nie wiedział, że znajdzie się na zdjęciu ;)
Usuńpozdrawiam Aniu
Super i tak już tuż, tuż do świąt ;))
OdpowiedzUsuńMi nadal podoba się to odbicie salonu w lustrze, może jednak zmienisz zdanie (co Ty na to) ?
Buziaki - balerinka
Ale kiedy lustro wisiałoby nad kominkiem to perspektywa byłaby jeszcze piękniejsza :)
UsuńDziękuję, pa!
Zdecydowanie jeszcze duzo czasu do swiat, tez nie chcialabym tego przyspieszac za bardzo...:) Piekne te fiolety u Ciebie Martus:)
OdpowiedzUsuńTu i teraz! :)
UsuńAle pieknie u Ciebie Marto!
OdpowiedzUsuńBardzo ladny kolor wprowadzilas, doskonala wgral sie u Ciebie. Ta lampa jest piekna!
Pozdrawiam serdecznie!
Dagi
Dzięki Dagi, nastał czas fioletu, ciekawe na jak długo ;)
UsuńPrzepięknie u Ciebie Marto, uwielbiam takie jesienne nasycone róże i fiolety!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dzięki Kochana! Ładne drobiazgi się u Ciebie znalazły :)
UsuńSame cudne rzeczy w Twoim domku...
OdpowiedzUsuńDziękuję Magdalena :)
Usuńciepło, przytulnie i bardzo jesiennie ...
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko skomponowałaś, nawet smakołyki pasują do wystroju :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo nieplanowane działanie, ale faktycznie śliwki pasują do wystroju, hi, hi
UsuńHi Marta! Thank you for visiting and I will be back soon. Such a pretty post .. I love all the colors and your trinkets! Bless this House.. so true:) we all want that! xxleslie
OdpowiedzUsuńThank You Leslie! I know that is difficult time for You... I appreciate that You visited my home...
UsuńBardzo podoba mi się kompozycja pod kloszami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
Pięknie się te fiolety u ciebie prezentują. Ja cały weekend spędziłam na fotografowaniu świątecznych nowości do sklepu. Do tego stopnia, że już mam dość dekorowania :)
OdpowiedzUsuńWizjonerzy muszą być zawsze o krok do przodu :)
UsuńPięknie i przytulnie.:) Chciałabym mieć taką komodę, ostatnio coraz bardziej podobają mi się takie meble.
OdpowiedzUsuńTaka komoda jest pojemna i daje dużo możliwości, czasem marzy mi się tu jednak witrynka ze szkłem...
UsuńPięknie! Fioletowy obrus i lampa rewelka!
OdpowiedzUsuńDzieki Pysia! Wszystko było na miejscu w szafach :)
Usuńboskie połączenie barw :):)
OdpowiedzUsuńdalej trzymam kciuki o miejsce lustra :D
Dzięki za pamięć, wsparcie się przyda ;)
UsuńMarta jak u Ciebie spokojnie, cieplutko i bardzo chce sie przysiasc przy stole i sprobowac tarty.
OdpowiedzUsuńusciski
Ooo to zaprasza, ups, tylko ciasta już nie ma ;)
UsuńPiękne kolory! Chrabąszcza i ważki mogę tylko pozazdrościć, ale tak pozytywnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Liliowo-wrzosowo:)cudnie;)
OdpowiedzUsuńZawsze mnie ciagnie do fioletow, ale nigdy w takiej ilosci. Jesien to chyba dobra pora roku nafiolet! ;)
UsuńKocham czarne świece!!!! Kupuje je w ikea ;)
OdpowiedzUsuńU Ciebie bardzo jesiennie i cieplutko ;)
Pozdrawiam
W.
No nie żartuj, że cienkie czarne świece dą w Ikea! A ja ich wciąż szukam!
UsuńSzalenie mi się podoba wanienka :) Niby całkiem prosta, a taka ciekawa. p.s. olejek arganowy jest bardzo dobry, a nawet najlepszy więc polecam. a co do wypadających włosów.. Wychodziły mi garściami po raz pierwszy w życiu i byłam przerażona, ten szampon johnson's z rumiankiem dla dzieci bardzo mi pomógł, ale jak się skończył kupiłam jego brata - w zielonej butelce z napisem ułatwiający rozczesywanie. I co dziwne faktycznie, nie miałam już po nim takich kołtunów jak zawsze, ale przestały mi całkiem wypadać włosy (dobra, kilka przy myciu, ale są to pojedyncze:):). Ciężko mi w to uwierzyć, nie wiem czy po prostu skończył się sezon wypadania czy faktycznie pomogły oba szampony (ten drugi nawet bardziej), ale od razu lepiej się czuję :) Trzymam kciuki, żeby i Tobie wypadanie się zatrzymało :)
OdpowiedzUsuń:) no pięknie! Bukiet rzeczywiści cudowny :) ale mnie również podoba się ta misa z owocami {na pewno widzę tam gruszkę:) }. Wspaniała jest :)
OdpowiedzUsuń* rzeczywiście miało być :)
OdpowiedzUsuńTeż oglądałam ostatnio czarne świece w Ikea. Zupełnie nie pasują jednak w moim beżowym salonie :)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia pięknego pokoju:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lacrima
Pięknie!!! Cudne meble ,dodatki,piękne kwiaty!!! Bardzo przyjemnie oglada sie Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńUroczo!:) Ja też pomalutku myślę o świętach, cieszą mnie! :):) Pozdrowienia ciepłe!
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki u Ciebie , cudne mebelki i kwiaty które kocham .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMusze przyznac, ze liliowa kolorystyka wpisujesz sie w nadchodzacy czas adwentu. Tu w Norwegii liliowy teraz panuje :)
OdpowiedzUsuńCuantos detalles bonitos....
OdpowiedzUsuńFotel niesamowicie cudny.Wszystko pięknie urządzone.W wolnej chwili zapraszam na mojego bloga http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/ cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń