Witam serdecznie!
Dzisiaj prezentacja jesiennej kompozycji, do której zrobienia zainspirował mnie
Hypericum Inodorum, czyli... dziurawiec :)
a także kilka rzeczy vintage.
Zapraszam do obejrzenia.
Wazon - słój w szwedzkim stylu kupiłam na targu staroci.
Jest jednym z trzech, które udało mi się upolować.
Pamiętacie ten z wygrawerowanym pawiem, który prezentowałam tutaj?
Dębowy stołek pochodzi z domu babci.
Długo próbowałam się pozbyć z niego wielu warstw starej farby w kolorze średni orzech.
W końcu stwierdziłam, że pomaluję całość na popiel.
Liczyłam jednak na trochę ciemniejszy efekt, więc niedługo pewnie znowu malowanie ;)
Świece to nieodłączny element jesiennego wystroju naszego domu.
Lubię kiedy migoczą nawet w środku szarego dnia :)
Tą na zdjęciu kupiłam w markecie.
To moje ostatnie odkrycie. Są dużo tańsze niż świece np. w Almi Decor,
których matowy efekt bardzo lubię.
Że słodki, duży, kaloryczny? ... Wiadomo,
ale i tak nie mogę się oprzeć świętomarcińskim rogalom.
I chociaż są one nieodłącznym, poznańskim atrybutem Święta Niepodległości,
to je się je ze smakiem przez cały listopad.
Najlepsze w tym roku? Z cukierni mojego kolegi :)
A w tle drewniana tabliczka ze skrzyni na francuskie wina od kochanej Ushii
i orzechy włoskie od Marty z meis-ideis
Cynowa patera ze szklanym kloszem z VOX to prezent od Rodziców sprzed dwóch lat :)
Serdecznie pozdrawiam Wszystkich Czytelników bloga.
Szczególnie tych, którzy zmagają się z chorobami i jesienną chandrą :)
Trzymajcie się ciepło!
MEGA!!! Możesz przyjechać do mnie i zrobić też coś takiego? :)
OdpowiedzUsuńA ja zapraszam na CANDY :)
Pozdrawiam!
Pewnie, że mogę ;)
Usuńtak mi brakuje tych marcinkskich rogali!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuństrasznie zachwycil mnie sloj, uwielbiam palic swiece, rowniez w dzien - zwlaszcza jakies aromatyczne, pachnie wtedy w calym domu!
pozdrawiam goraco
pozdrawiam cieplutko!
UsuńA Ty znowu ze słodkościami grrrr ;) ja się staram nie jeść słodkiego a tu aż ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuńja tez się staram i wciąż jest jakaś okazja :)
Usuńa co Ty chcesz od tego stołka?fajny wyszedł!dekoracje świetne,zachwyciło mnie bardzo lustro...buziaki Marta
OdpowiedzUsuńMyślę, że ciemny bardziej by się odbijał od tła :)
UsuńDzień dobry :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje posty....tak fajnie je się czyta...ja tez ostatnio kupiłam takie 3 śliczne szklane patery, szukałam strasznie długo aż wreszcie Almi mi wpadły w ręce.
A wazon po prostu boski...wydaje mi się ze teraz jest bardzo modne własnie takie szkło karbowane albo wyciskane - śliczne :) a wazon z pawiem pamiętam do tej pory :) super kompozycja :) A powiesz może czym malowałaś stołek? jak to rodzaj farby?
buziaki - Ania
Dziękuję Aniu za wyróżnienie i bardzo miłe słowa :) Stołek malowałam farbą do metalu i drewna Flugger matowa w kolorze z mieszalnika. Jeśli jesteś zainteresowana to sprawdzę nr koloru :)
Usuńuwielbiam rogale marcińskie!:)
OdpowiedzUsuńmniammmmmmmmmmm
Ja niestety też ;)
Usuńa ja chyba nigdy nie mialam przyjemnosci zaznajomić si e z panem rogalem:)zazdroszcze p-atery i klosz, takiej parki to jeszcz enie posiadam:)podoba mi sie rownie zkompozycja z diurawcem, wogole bardoz ladnie eksponujesz kwiaty w sowim domu:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i serdecznie pozdrawiam!
UsuńŚwietny wazon! A takie matowe świece także bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńZobaczyłam, że bolsius ma ogromny wybór świec..
UsuńPiękny wazon, a ten stolik bardzo podoba mi się w tym kolorze. Ja już z choróbska wychodzę, jeszcze trochę kaszlu zostało.
OdpowiedzUsuńAle mi smaka narobiłaś na te rogale ;)
To trzymaj się w cieple :)
UsuńŚliczny stołeczek ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne!!!
Zdrówka życzę!
Dziękuję! :)
UsuńFajnie wykorzystany stołeczek :) a gdzie jeździsz na targ staroci? Ja byłam na razie tylko w Bytomiu i w Warszawie na Kole.
OdpowiedzUsuńW Poznaniu jest w Starej Rzeźni, a w Lublinie ostatnia niedziela miesiąca :)
UsuńThe gray paint on the stool is very attractive against the white wall. Your candle has a deep aubergine Colour ... Pretty!
OdpowiedzUsuńXox z
Yes, it's look like aubergine. Thank You for coming :)
UsuńMilo jest podziwiać Wasz dom - jest bajeczny !
OdpowiedzUsuńPodpatrzyłam Twój "pojemnik" na orzechy, bo właśnie nie wiem gdzie je podziać a będę łupać podczas singloskich długich wieczorów ! :-)
Co do Dyńki to niestety nie mam takich zdolności manualnych... "Sesja" z dynia jest z wieczorku Arabskiego :)
Pozdrawiam ciepło :)
Bardzo nam miło, że Ci się u nas podoba! :) Ja mam stary druciak, ale wiem, że teraz jest dużo podobnych w różnych internetowych sklepikach. Faktycznie się sprawdza, bo można w nim suszyć orzechy :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
O tak rogale marcińskie to jest to,
OdpowiedzUsuńuwielbiam przyjeżdżać do babci do Poznania,
wtedy zawsze na mnie czekają,w sumie to czekam na nie cały rok,
tak samo jak na uszka z barszczem mojego taty,które jemy tylko w wigilię.
Deseczka jest przecudna,sama próbowałam dotrzeć do jakieś winiarni w miarę w okolicy i odkupić,ale niestety powiedziano mi,że nie posiadają takowych,pewnie mają,ale nie chcieli się przyznać:(
Uściski
Tak rogale to jest coś na co się czeka... U nas ciężko zdobyć nawet zwykłą tabliczkę od skrzynki z winami...
UsuńThe grey and white is so pretty ... a personal favorite;) and they say a spjash of red in every room is a must! Lots of yummies here too! I think I'm coming over for breakfast!!
OdpowiedzUsuńHugs,
Leslie
Ja się własnie zmagam z katarem gigantem , takze czuję się pozdraowiona:) a słój boski, na taki poluję, pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTen stołeczek jest booooski!!!! Cudeńko:)))))
OdpowiedzUsuńMiłego piątku kochana:)
fantastyczny słój-wazon , piękny kształt i te linie wow , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękna kompozycja. stołek jest cudowny.
OdpowiedzUsuńrogale to jest to, co tygryski lubią najbardziej. ja w tym roku zeżarłam chyba już z dziesięć.
Stołek nadaje charakteru całej dekoracji i ten wazon! cudo:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
Moja jesienna chandra w tym roku prawie nieodczuwalna a to za sprawą tylu wspaniałych blogów, które poznałam i wciąż poznaję. Zaraz wpadnę na tego rogala, zostało troszkę?
OdpowiedzUsuńTak! Zapraszam :)
UsuńKurcze, a ja jeszcze nigdy nie jadłam takiego rogala... Muszę koniecznie spróbować ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZapraszam 11 listopada, wówczas nie sposób ich nie spróbować, wszędzie ich pełno!
UsuńPiękny ten wazon-słój, a najbardziej mnie zaciekawiła gałązka dziurawca. Dziurawiec zawsze kojarzył mi się jako pospolite ziółko z żółtymi kwiatkami, takich czerwonych owoców jeszcze nie widziałam. Czy to jakaś specjalna odmiana?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
No podobno wyjdą z niego żółte kwiatki!
Usuńbardzo ślicznie :)
OdpowiedzUsuńi te rogale :) idealnie wręcz pyzne prawda?
Pychota, ale uprzedzam, bardzo słodkie!
UsuńRogaliki wyglądają przepysznie;)
OdpowiedzUsuńAranżacja vintage bardzo mi się podoba, prosto, delikatnie;)
Pozdrawiam cieplutko
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór wyróżnienia :) uwielbiam Twój blog :)
buziaki Ania
Dziękuję, dziękuję
UsuńMożesz mieć chandrę przy tak pięknych i uroczych dodatkach? Pozdrawiam ciepło :)))
OdpowiedzUsuńMimo wszystko czasem też mnie dopada ;)
UsuńMartus!!! jaki swietny fazon!!! ale stoleczek no boski, czy twoj tez jest taaaaaki ciezki??? wiesz je sie kiedys w stodolach uzywalo przez te nogi sa bardzo stabilne prawda? slicznie mu w tym kolorze! nic bym nie zmieniala! Ta tacko-paterka tez mi sie bardzo podoba a rogala takiego tez chyba jeszcze nie jadlam nigdy??? Pozdrawiam cieplusio!
OdpowiedzUsuńJest ciężki! Musiały być stabilne bo służyły do wszystkiego! Mówisz, że ładny kolor?
Usuńhahahahaha FAZON = WAZON oczywiscie!! hahahahaha
OdpowiedzUsuńSlicznie tu u Ciebie :-) Posiedze jeszcze chwilke, choc nie lubie zapachu kadzidelek ;-) Dodaje do ulubionech i bede wpadac czesciej :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Kadzidełka tylko wyjątkowo :) Te są już chyba 8 lat u mnie! Miło Cię poznać :)
Usuńświetny ten stołek!:)))
OdpowiedzUsuńi to jest najfajniejsze, że zawsze można pomalować, albo przemalować na inny kolor:)
pięknie to wszystko skomponowałaś. no i świeczuszki muszą być:)))
uściski dla Ciebie przesyłam
Dzięki Aniu, no właśnie, kiedyś ktoś po mnie będzie zdzierał te 15 warstw ;)
UsuńMarta, ja niestety rogala nie jadłam nigdy takiego, ale chętnie bym skosztowała:-) Wazon jest świetny!buziaki!
OdpowiedzUsuńOlu mogę Tobie wysłać, ale nie gwarantuję świeżości ;)
UsuńSwietny ten stolek i zachwycam sie wazonem...:) U Ciebie zawsze pieknie:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńfajny ten taborecik.W popielu mu ładnie , ale może faktycznie w ciemniejszym odcieniu bedzie się jeszcze lepiej prezentował. Rogal ależ mam teraz na niego ochotę.
OdpowiedzUsuńWiedziałam, po prostu czułam, że powinien być ciemniejszy :)
Usuńprzepysznie wygląda ten rogal :) tak, świece sprawiają, że staje się cieplej i nie tylko dosłownie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Ale klimat!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię białe wnętrza i takie zdjęcia.
Jestem u Ciebie pierwszy raz i ślicznie jest zadomowię się jeśli pozwolisz i zapraszam również do mnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten słój:)
OdpowiedzUsuńOh, I love candles too. They are all around in my home. This one is so pretty and looks very much like Autumn. The pastry looks so yummy. It reminds me of this almond croissant I used to get all the time at a little cafe. Happy Thanksgiving, my friend.
OdpowiedzUsuń~Sheri at Red Rose Alley
wszystko cudowne !!! ale ten stołeczek jest rewelacyjny !!! pozdrawiam i zapraszam do siebie na candy :))
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny wazon... a rogalików zazdroszczę... jak mieszkałam w Poznaniu, to była blisko fajna cukiernia... i się jadło... a teraz do Poznania mam 75 km, i się nie je... :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jakie piękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuń