sobota, 9 czerwca 2012

EURO 2012 i kącik tv


No i zaczęło się... ledwo zdążyłam uporządkować kącik tv przed pierwszym meczem rozpoczynającym EURO 2012. Teraz nie mogę się za dużo kręcić w tym rejonie ;)

And then it started ... barely had time to organize tv corner before the first match beginning of EURO 2012. Now I can 't go round too much in this area;)


To miejsce spędzało mi sen z powiek. Zdecydowanie nie jestem fanką elektronicznych gadżetów we wnętrzu. Najchętniej schowałabym wszystko, łącznie z telewizorem do szafy, ale mój M. protestuje! Podobno "sprzęt" musi oddychać! i nie można go zasłaniać. 

It is a place that makes me tired. I'm definitely not a fan of electronic gadgets in the interior. Preferably put in everything, including the TV to the cupboard, but my H. protesting! Apparently "hardware" needs to breathe! and can not be covered.


Każdego dnia wzdychałam patrząc na ten gąszcz kabli i różnego rozmiaru elektroniczne pudła. Przed pierwszym meczem postanowiłam coś z tym zrobić....

Every day, sighed, looking at the tangle of wires and electronic boxes of different sizes. Before the first game I decided to do something about it ....


Teraz z uśmiechem i spokojem patrzę przed siebie i cieszę się, że udało mi się choć troszkę pozasłaniać to i owo. Pojawiły się nawet akcenty w barwach greckiej flagi. Co więcej, chabry, które tak "ubierają" to miejsce, według Hipokratesa wskazał Grekom! centaur Chiron :)
Żeby było jasne, kibicowałam Polakom :)

Now, with a smile and calmly look ahead and I am glad that I could cover up little this and that. There were even the accents in the colors of the Greek flag. What's more, cornflowers, which so "dress" a place, by Hippocrates, was indicated the Greeks by centaur Chiron :) To be clear, cheering Poles :)


No to zaczynamy. Piłka jest jedna, a bramki są dwie ;)

Here we go. Football is one, and the gates are two;)


Sytuacja na boisku jeszcze korzystna dla Polski 1:0 
Pozdrawiam i życzę wytrwałości wszystkim paniom :)

The situation on the pitch still favorable for Polish 1:0
 I greet and wish  perseverance all the ladies :)


58 komentarzy:

  1. A u nas to ja jestem większym kibicem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ja też nie cierpię tych kabli i kabelków, niestety muszę znosić ich widok, nie da się z tym nic zrobić...dużo by pisać;(
    Kącik rewelacyjny i ja chętnie bym obejrzała, może nie koniecznie mecz;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny kącik tv!!!
    Co do kabli ja się nie wypowiadam... moja komoda nie jest przystosowana, teraz czekam na zamwówioną, ciekawe jak się sprawdzi mój pomysł

    Buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że więcej nas ma z tym problem! Dobrze wiedzieć, że nie jest się samotnym! Nie poddam się i będę próbować kiedyś zmienić tą szafkę. Bardzo jestem ciekawa Twojej komody :)

      Usuń
    2. Oj nie jesteś sama...
      jak mi się uda to dam znać :D
      W sklepach są różnego rodzaju, listwy i małe półeczki, które się przytwierdza za szafką... itp....

      Mam za to wynegocjowaną ilość kabli :D, zobaczymy... :D

      Usuń
  4. Marta,o tym przegrzaniu to ja się już nasłuchałam...i ciągle walczę, żeby jakoś to wszystko pochować ale przegrywam na tym polu...niestety remisu nie ma jak to wczoraj się zdarzyło....
    Piękny kącik, trudno zawsze takiemu miejscu nadać klimat ale Tobie się udało zdecydowanie!buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Ja też walczyłam, ale pod nieobecność zainteresowanego troszkę pozmieniałam i przywitałam go dużym uśmiechem i pytaniem: ładnie? A że miał się właśnie rozpocząć mecz... udało się ;)
      Dziękuję Olu,pa

      Usuń
  5. Marta.. i Ty pisałaś, że u mnie Ci się podoba? Chyba oszalałaś! Masz piękny kącik telewizyjny i bardzo się cieszę, że nam go pokazałaś :) Zakochałam się w bliźniaczych lampionach!!! :) Co do kabli... już kilka miesięcy proszę P. by je uporządkował... chyba będę musiała zrobić to sama...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a jak? Pewnie, że mi się u Ciebie podoba... :)
      Te lampiony kupiła mi mama, podobno nie były drogie....
      Wiesz, że Cię zachęcam do ryzykownych działań .... śmiało!
      P.S. w razie czego będziesz mogła zrzucić na mnie, pokażesz P. mój tekst ;)

      Usuń
  6. Piękna aranżacja, piękne chabry, piękni Wy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Urocza kompozycja, ale mnie jako telewidza - i kibica! - rozpraszałaby nieco :) Na szafce obok tv owszem, stoją lampiony i ceramika, ale nic na linii tv - oko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)Też wolałabym, żeby tam nic nie stało, najlepiej szafka, która ukryłaby to wszystko. Jednak gdy patrzyłam telewizor mój wzrok wciąż padał na elektronikę i kable, więc wole zawiesić go na czymś innym ;)

      Usuń
  8. Kącik bardzo sympatyczny :) ja nie mam takich problemów kablowych nie posiadamy tv i po problemie. A na mecz można pójść do sąsiadów i od razu jest integracja sąsiedzka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo...też sobie czasami myślę, jakby wyglądał świat bez tv ;)

      Usuń
    2. Wygląda tak samo, tylko o kilka mocno kurzących się mebli jest mniej do czyszczenia :)

      Usuń
  9. Bardzo przyjemny kącik, u mnie ta część pokoju niestety na razie straszy.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo sie ciesze ,ze mnie odwiedzilas:))) Wlasnie zaczynam przegladac Twoj blog...jest sliczny ...sliczne zdjecia...:)))a ja mam w domu porzadki....wiec teraz robie maly relaks i buszuje u Ciebie....gdybym byla za dlugo to mnie wyrzuc hahah:)))Pozdrawiam cieplo.Ala

    ps....zapraszam do siebie na Candy ....o ile jest w Twoim guscie....:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się cieszę z Twojej rewizyty :) Na pewno Cię nie wyproszę, o nie! :) Udanych porządków życzę, ja mam wrażenie, że nieustannie je robię, chociaż lubię sobie obrać jakiś obiekt do "rozpracowania", czyli usunięcia zbędnych rzeczy, nowego ułożenia, itp.
      Candy? - to idę :)

      Usuń
  11. Bardzo ładne masz u siebie dekoracje i wszystko się tak dobrze komponuje!!!Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ala! Fajnie, że się Tobie podoba :)
      pozdrawiam

      Usuń
  12. Ładny kącik zrobiłaś-uwielbiam polne kwiaty!U mnie kable na wierzchu-jest ich chyba kilka kilometrów hehe Niecierpię!Mężulek obiecuje mi odkąd wyremontowaliśmy mieszkanie, że zrobi z tym porządek, eh...Chyba sama będę musiała się z tym zmierzyć!;)Buźka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już widzę, że trzeba samemu coś zrobić, też słyszę te obietnice....
      Pierwszy raz mam w wazonie chabry, wyobrażasz sobie? Nigdy nie doceniałam tych kwiatków,a teraz z braku laku się pojawiły i efekt jest super, tak myślę :)

      Usuń
  13. Chabry cudne i to coś na półce w kolorze różowym z nadrukiem pór:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To na półce to nieduży pled francuskiej firmy, który znalazłam w sh. Byłam przeszczęśliwa, dopóki nie wyciągnęłam go z pralki. Zrobiłam mu małą krzywdę, powyciągały się nitki. Nie słuchałam swojej intuicji... ale i tak jest ładny.
      Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  14. Też mam takie uczucia co do kabli i sprzętu - nienawidzę.. ale mężczyźni nie mogą bez tego żyć ;)
    Ładny kącik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ja też lubię czasem skorzystać z tych nowoczesnych gadżetów, co nie znaczy, że muszę się o nie potykać... no, ale jak sama piszesz: mężczyźni :)

      Usuń
  15. Pięknie zaaranżowany kącik. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. nooo!!! znaczy sie nie tylko ja cierpię przez rutery itd ? nie znosze kabli, ale jak mam informatyka w domu to nie tylko przy TV musze znosić kable etc :( cudny kącik, fajna komódka. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mamy podobne klimaty w domu ;) Mój co prawda nie informatyk, ale coś w tym stylu, więc terminologia: rutery itp. też jest mi znana ;)
      Dziękuję pa

      Usuń
  17. hahaha poruszyłaś bardzo ważny temat - kable. nie cierpię ich. a mam wrażenie że się mnożą na każdy kroku. i wszystkie są niezbędne :(( no ale cóż ja mogę :( szybciej byśmy rozwód wzięli jak się telewizora i wszystkich pochodnych pozbyli ;)
    Twój kącik jest piękny! w takim to już nawet niech ten sport sobie leci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie widzę, że wszystkie mamy z tym problem :) Dziękuję Inca!

      Usuń
  18. I can't stand those cables!! My son plays video games which makes the problem worse! I also am bothered by the fact that I have 4 controls to work the tv and music.

    Very pretty pictures and you've done a lovely job of arranging this little space!

    leslie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hello Leslie! I didn't suppose that women from around the world have the same problem with cables! :) I agree with You about the controls. They are everywhere!
      Bye, bye

      Usuń
  19. Bardzo ładny stoliczek pod tv!!!!
    A o kablach to ja wolę nie dyskutowac ,bo cisnienie mi od razu rośnie...ech....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez tą dyskusję a propos kabli mi ciśnienie nie opada od kilku dni ;)

      Usuń
  20. Ależ cudnie tu u Ciebie!!:) jak to możliwie, że dopiero teraz tu wpadłam..??? ojj..będę bywać..będę!:)ps kable to chyba zmora każdego..:( pozdrawiam serdecznie i zapraszam również do siebie:) będzie mi bardzo miło:) http://kredenspelenmarzen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że wpadłaś! Rozgość się proszę :)
      kredensy bardzo lubię, a te pełne dobrych rzeczy tym bardziej!

      Usuń
  21. u mnie alergia na sprzęty minęła, jak wytłumaczyłam sobie, że dzięki nim mogę oglądać piękne filmy i słuchać ulubionej muzyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz... w sumie to ja też doceniam możliwości tych okablowanych pudeł ;)
      pozdrawiam i witam!

      Usuń
  22. thanks for posting! those kind of things inspiring me a lot!

    a big hello from Madrid,
    elena

    OdpowiedzUsuń
  23. Martus -ja juz w ubiegłym roku zrobiłam porządek z kablami-wiec juz ten temat mam za soba -tez to była moja zmora. Teraz przeszkadzają mi nie małych gabarytów głośniki, które najchętniej bym schowała, bo mi zagracają wnętrze :-). Dodatkowo sa nie w takim kolorze jak powinny-może je machnę na biało -ale nie wiem czy maż to przeżyje :-). Podobnie jak Ty w tym roku odkryłam urok chabrów- rosna juz w moim ogródku w 5 kolorach-nawet nie wiedziałam ze chabry maja az tyle kolorów-pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głośniki to oddzielna historia... kiedyś mieliśmy takie dwa duże pudła, ale M. stwierdził, że je wymieni na "niewidoczne". Fakt, są malutkie, kabelki wpuszczone w ścianę, ale stacja sterująca jest tak wielka, że poprzednie głośniki to małe kajtki ;) taki mój los. Z farbą nie mogłabym podejść, o nie! Chabry w 5 kolorach? Ale jestem ciekawa....
      pa!

      Usuń
  24. BEAUTIFUL POST:) I love those blue flowers...they remind me of my childhood:)
    have a great day my dear.

    LOVE Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hello Maria from beautiful Sweden! Thank You for good words :) I appreciate flowers from meadow now, I think they are enchanting
      hugs

      Usuń
  25. Wpisem o ciasteczkach powaliłas mnie na kolana....bossskkka jestes !!!!! bede dzisiaj o tym myslala. Faktycznie fajny wypad z przyjaciolkami w te tereny....:))) ja czesto wyjezdzam...po prostu uwielbiam..ale nie jezdze na wycieczki tylko jezdze bo jezdze...tak po prostu ....a reviry ??? znam na pamiec ...to moje ukochane sklepy...niestety nie panuje nad soba podczas zakupow w tych miejscach...ale nie załuje....:))) pozdrawiam cieplo....:))))i zycze wspanialych wypadow z przyjaciolkami....:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie panuję nad sobą w sklepach z dodatkami do wnętrz. A w Riviera Maison, to dostaję gorączki. Z szałem w oczach przemieszczam się między półkami i nic, dosłownie nic do mnie wówczas nie trafia! Nawet fakt, że kończą się środki na koncie ;)
      A bluzka z orłem od R.K. to moje marzenie...
      pozdrawiam!

      Usuń
  26. Podoba mi sie jak urzadzasz swoj domek....:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ja wypatruję pięknych detali w Twoim domu, no, ale już sama Pani Domu "robi" klimat we wnętrzach. Oczywiście mowa o Twoich sesjach zdjęciowych...

      Usuń
    2. Ja tez szaleje we wnetrzarskich sklepach....tak mi gluipo czasami o tym mowic czy pisac ale pamietam w tamtym roku jechalam do berlina po biciki...postanowilam sobie kupic od Valentino...ale wlazlam do francuskiej galerii i za te pieniadze kupilam buteleczke ....dla wyjasnienia puta w srodku ....stoi u mnie na komodzie i jest najcennieksza butelka jaka posoadam i czesto gosci na moich zdjeciach....jak wracalam do domku nikt ze mna nawet nie chcial rozmawiac bo to byl szalony pomysl za duza kase....a ja kocham i co ? boje sie tylko zeby sie nie zbila...ahahha:)))
      Milego wieczoru:))

      Usuń
    3. Jestem zwolenniczką zakupów pod wpływem chwili, tzn. w pozytywnym sensie. Uważam, że najfajniejsze rzeczy udało mi się upolować/wynaleźć/wypatrzeć przypadkiem, gdy liczył się refleks w podjęciu decyzji :) Buteleczka za buty Valentino?!? To musi być naprawdę niezwykła sztuka, spróbuję wypatrzeć na zdjęciach... Odkąd dla V projektują: Maria Grazia Chiuri i Pier Paolo Picciolo, jestem absolutną fanką wszystkiego co wychodzi z ich pracowni, niestety, jak dotąd podziwiam tylko wirtualnie....
      Pozdrawiam :)

      Usuń

Dziękuję za poświęcony czas!

Z nowym rokiem

                                                              Dzień dobry!     Stęskniłam się... za dłuższą myślą wyrażaną w tekstach ... do...