Mam kilka "kobiecych" słabości... Biżuteria, ubrania, kosmetyki.
A może po prostu lubię kolory i przyciąga mnie to, co barwne?...
Zobaczcie jakie odcienie są u mnie na topie :)
Witam serdecznie!
Mięciutki szalik kupiłam już jesienią. Urzekło mnie połączenie kolorów.
Na grafitowym tle zielone, żółte, różowe i pomarańczowe kwiaty.
Ostatnio moim numer 1 jest złoty kolor lakieru do paznokci.
Pasuje prawie do wszystkiego. Jasny odcień złota pojawia się również w dodatkach do domu.
§
Te mydełka miały być na prezent świąteczny, ale ich obłędne zapachy i kolory sprawiły, że obdarowałam nimi siebie ;) Żurawinowe, mleko migdałowe, lizak cytrynowy, jagodowe... mmm...
Czy Wy też macie jakieś drobne słabości?
Be well!
marta
Z takimi mydełkami też nie potrafiłabym się pożegnać ;) ach ja mam wiele słabości :P
OdpowiedzUsuńI ja lubię kolor :-).moje wnętrza są kolorowe i jakoś nie mogę się oprzeć kolorowym dodatkom :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle cudowne mydełka. Piękne kolory:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię kochana
Moimi słabościami są wszelakie dodatki do domu :)
OdpowiedzUsuńCudne te mydełka :)
OdpowiedzUsuńZ niepokojem zerkam w stronę moich doborów kolorów szczególnie odzieżowych bo zdradzają moje starzenie się :/ Niby to takie naturalne ale jakoś tak... Nieustająco oszukuję się, że podążam ścieżką swoją własną a coraz częściej przekonuję się, że ludzie kroczą jednym szlakiem i dla każdego etapu wieku przewidziane są pewne standardy przed którymi i tak nie uciekniemy...
OdpowiedzUsuńMydełka śliczne :)
Te mydełka.... :):):)
OdpowiedzUsuńNa pewno Cię nie zaskoczę pisząc, że mam takie same słabości... :) a co ciekawe ostatnio poszukiwałam lakieru w złotym kolorze ale nie mogłam dostać, w sobotę znów się wybiorę na poszukiwania.
OdpowiedzUsuńA mydełka? Sama bym se w takie zaopatrzyła albo nie podarawała tak jak Ty :)))
Łał:) Aż poczułam ich zapach:) Cudowne... Uwielbiam takie mydełka:):)
OdpowiedzUsuńTo co,rozpieszczajmy się do woli!!
Pozdrawiam BasiaJ:)
Jeśli pachną tak cudnie jak opisujesz to nie dziwię się, że nie mogłaś się z nimi rozstać :)
OdpowiedzUsuńLubię perfumy i mydła, Twoje są cudowne
OdpowiedzUsuńJakie cukiereczki! Pięknie wyglądają ; )
OdpowiedzUsuńSzalik śliczny, wydaje się niesamowicie zwiewny:)
OdpowiedzUsuńNo a mydełka... nic dziwnego, że sprezentowałaś je sobie:)
Miłego weekendu!
Mydełka pastelowe jak francuskie macaroniki :)
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu!
Dawno nie widziałam takich mydełek :) Używa ich ktoś jeszcze? Ja przyznam że nie używam. Ale jak jestem w sklepie zawsze mam na takie ochotę :)
OdpowiedzUsuńPiękny szaliczek.Złoto zawsze się elegancko prezentuje.Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńMydełka mnie zauroczyły, ślicznie wiosennie wyglądają, a jako że uważam, iż kolor najlepiej wygląda w zestawieniu z innym, dlatego kupuję często kilka sztuk tej samej rzeczy w kilku wariantach kolorystycznych. O słabościach nie będę pisać, bo za dużo tego, ale szaliczki i lakiery do paznokci to jedne z tych większych;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrocze te mydełka, wiosenne takie! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpiękne mydełka i cudnie zapakowane
OdpowiedzUsuń