Witam po dłuższej przerwie!
Weekendowo - świąteczny czas był pełen zawirowań,
wesołych imprez, ale i trosk.
Niespodziewane wydarzenia obróciły o 180 stopni zwykle spokojny
dzień konsumowania rogali świętomarcińskich.
Po takim zestawie miło jest, kiedy nie dzieje się nic....
Żeby tak znaleźć chwilkę, schować się pod kocem,
i poczytać....
Próbuję wygospodarować trochę czasu dla siebie, ale jest coraz trudniej!
Wydaje mi się, że listopad w pracy i nie tylko, jest zawsze najbardziej intensywny.
Czy tylko ja mam takie wrażenie?
Srebrną koronę - świecznik znalazłam na targu staroci.
Orzechy z drzewa przy domu.
I znów przypomina mi się jedna z ulubionych książek z dzieciństwa:
"Farfurka królowej Bony". Lubiłam jeść orzechy na sposób królewski, z miodem :)
Już niedługo pokażę Wam drugi fotel odziedziczony po dziadkach.
Dał mi trochę w kość. Jego odnawianie trwało naprawdę bardzo długo.
Zmagania dokładnie opiszę.
Do zobaczenia!
och muszę swoje orzechy przytaszczyć do domku....bo już pięknie wyschły w kotłowni:))...ja dźiś o dziwo znalazłam odrobinę czasu na kocyk:)) pięknie u ciebie:))
OdpowiedzUsuńDzięki Qrko! U mnie też wyschły, ale łupać ich nie lubię :)
Usuńhej Martuś:)
OdpowiedzUsuńale orzechów masz! ja mam tylko jeden taki większy pojemnik, a Ty aż cały kosz:)
świetny ten Twój fotel no i korona! Lubię takie znaleziska:)))
Dzięki i pozdrawiam Aniu
UsuńPiękny fotel! Całość wygląda bardzo klimatycznie, aż sama zabralam się właśnie za chrupanie orzechów! Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aleksandro, fotel po babci :)
Usuńleniuchowanie dobra rzecz i nigdy jej za duzo:)
OdpowiedzUsuńOj, tego mi ostatnio brakuje, przyznam się!
Usuńpięknie i klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Agnieszko...
Usuńfotel świetny! właśnie takiego fotela mi trzeba ;)
OdpowiedzUsuńzwolnienia zatem życzę Marto :)
o matko ale to zabrzmiało!
Usuńbynajmniej nie zwolnienia z pracy życzę tylko tempa! :)
Hi, hi ;) Dzięki Ikuś!
UsuńFotel wygląda cudnie i bardzo pasuje do niego ten koc :)
OdpowiedzUsuńDzięki Lilla, koc zaczyna być teraz artykułem pierwszej potrzeby :)
UsuńFotel piękny, fajne zdjęcia:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje zdjęcia, są piękne:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci więcej czasu dla siebie i mniej niespodziewanych wydarzeń. U mnie w pracy najgorszy jest wrzesień, październik też dosyć trudny, a od listopada życie toczy się utartym torem aż do czerwca. Mój mąż też zajada się orzechami przez całą jesień :-). Uściski!
OdpowiedzUsuńWiem, że każdy ma swój Mount Everest :) Życzę Tobie i sobie więcej czasu, a Ty go już masz! .... ;)
UsuńAleż piękny ten fotel i w ogóle wspaniale, że jesteś;)
OdpowiedzUsuńJakie miłe słowa! :))
UsuńDobrze jest przynajmniej popatrzeć sobie u Ciebie na taki przytulny kącik:)
OdpowiedzUsuńU Ciebie przytulności też nie brak!
UsuńW takim razie miłego leniuszkowania:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Marysia
Pięknie mieszkasz!! Bardzo podoba mi się u Ciebie łączenie starego z nowym :) ehh że ja nie mam jeszcze gdzie się wykazać, ale na wiosnę ruszają fundamenty moje wymarzonego domku :)
OdpowiedzUsuńTo gratuluję :) jeszcze będziesz się mogła wyżyć, aż Ci się znudzi, budowa domu i jego urządzanie jest cudowne, ale czasem bardzo męczące!
Usuńfajne te Twoje skarby :):)
OdpowiedzUsuńteż szukam ciągle tego czasu, a on mi i tak ucieka...
Bardzo ładny przytulny kącik do odpoczynku i relaxu :)
OdpowiedzUsuńBuźka !
Buźka Cathrine!
UsuńWitaj Marto,
OdpowiedzUsuńNie martw się nie tylko Ty narzekasz na brak czasu...ja również mam go za mało...ciągle gdzieś śpieszę...
Nie mogę się napatrzeć na Twój piękny fotel...również u mnie by pięknie wyglądał ;-) Dziękuję za wiadomość...już niedługo się odzywam ;-)
Ciepło pozdrawiam,
Magdalena ;-)
:) Dzięki Magdalena! Fajnie, że przeczytałaś maila...
Usuńświetny fotel i poducha :)
OdpowiedzUsuńTak, mam identyczne wrazenie listopad i grudzien rowniez, sa bardzo pracowite :( Ja ostatnio nie wyrabiam.
OdpowiedzUsuńAle kochana koniecznie musisz wygopodarowac chwilke na ksiazke w tym fotelu i w takim otoczeniu,mmmmmm sama przyjmnosc :)
buziaki
Atenko, domyślam się, że masz mnóstwo pracy! Powodzenia!
UsuńSzkoda że czas ucieka przez palce i mało go na takiej leniuchowanie z książką :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity fotel!
Prawda? Oby do Świąt się udało :)
UsuńA mnie zachwycił fuksjowy koc! Jest bajeczny po prostu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Ten kocyk już kiedyś pokazywałam. Też lubię jego mocny kolor :)
UsuńBeautiful chair,so elegant and timeless - I am dreaming of a similar one sometime in the future I hope :)))
OdpowiedzUsuńHappy weekend!
Tove :)
Thank You Tove. It's nice to see You on my blog :)
UsuńFotel - cudeńko !!!
OdpowiedzUsuńZ tym czasem to i u mnie sie coś porobilo.... Cudnie u Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Aga
UsuńNa brak czasu narzekają wszyscy, takie czasy kochana.... dlatego tym bardziej trzeba się delektować chwilami z książką w fotelu, z kawą, herbatą, orzechami, miodem czy czymkolwiek w tym stylu :)
OdpowiedzUsuńPiękny kącik :))
Uściski
Tak jest! Reniu, fajnie że zajrzałaś do mnie :)
UsuńBardzo przytulny kącik!
OdpowiedzUsuńMe encanta que bonito.La llar de foc era al mateix temps la cuina. Al voltant de la llar de foc s'hi disposaven bancs de fusta i en alguns casos era el lloc on s'hi dormia en els mesos més freds de l'any.
OdpowiedzUsuńI like this. It is a lovely chair !!!
OdpowiedzUsuńPiękny ten fotel :)
OdpowiedzUsuńFotel jest przecudny :)
OdpowiedzUsuńświetny fotel, tak przytulnie !:)
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi się beżowa narzuta na kanapie z poprzednich postów... Czy mogłabyś mi napisać gdzie ją kupiłaś? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFotel jest obłędny ...
OdpowiedzUsuńKorona zjawiskowa. Obecnie poszukuję poduszek z motywem korony, ale te na które natrafiam są w niesamowicie wysokich cenach ... ;(
OdpowiedzUsuń