Słodko, zdrowo... czy to się wzajemnie nie wyklucza?
Nie, jeśli uznamy, że oprócz porcji witaminy C na nasze zdrowie wpłynie również świetlisty, słoneczny kolor tarty pomarańczowej, która doda nam energii w ten ponury dzień.
No i dobre samopoczucie, a to podstawa przy zachowaniu zdrowia :)
A wszystko za sprawą książki, która w końcu trafiła i do mnie.
Piszę: w końcu, bo już od dłuższego czasu się nią zachwycam i odwiedzam bloga kulinarnego
Ostatnio kolekcjonujący książki kucharskie G. kupił kilka "brakujących" pozycji, a wśród nich książkę Zosi: Przepisy na cztery pory roku.
Jako blogerka zdecydowanie wnętrzarska "łowię" pojawiające się na blogu kadry z Jej pięknego domu. Lubię ten kobiecy, romantyczny, a jednocześnie prosty i elegancki styl. Cieszę się, że wśród modnych ostatnio nowoczesnych, zgrzebnych stylizacji jedzenia, gdzie powtarzają się akcesoria użyte do ich przygotowania, tu znajdę także porcelanę i kryształ oraz tradycyjne wzory. I dosłownie każde zdjęcie, nawet to zimowe, rozgrzewa kolorami.
No, ale to książka kucharska, więc wypadało coś upiec.
Najbliżej mi do ciast, więc padło na tartę pomarańczową.
Czy zdetronizowała moją ulubioną tartę cytrynową?
Trudno stwierdzić, ale jest pyszna i łatwa w przygotowaniu, bo kremu nie trzeba zapiekać.
Jest nie tylko smaczna, ale też dobrze wygląda :)
Jest okazja do zrobienia kilku zdjęć w słonecznym klimacie.
Tym bardziej, że za oknem ponuro...
A Wy jak umilacie sobie szary poniedziałek?
Pozdrawiam serdecznie!
marta
Mmmmmm...! Muszę wypróbować :-) Do tej pory pomarańcze pojawiały się u mnie w muffinkach (zresztą moich ulubionych). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI jak? Smakowała? Bo wygląda genialnie! Ja sobie dziś serwuję sałatki, bo próbuję zrzucić parę kilogramów. A na obiadek była zupa z selera naciowego - gorąco polecam!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie i tak pewnie smakuje:) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę smakowicie, aż ślinka cieknie:) Ja właśnie od dzisiaj jestem zagranicą w delegacji i tutaj 13 stopni na plusie i słonko, więc umilałam sobie całe popołudnie patrząc za okno:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńTarta prezentuję się obłędnie... I zapewne dała Wam mnóstwo energii:)
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio próbuję zrzucić kilka kilogramów... achhhh....
uściski i udanego tygodnia :)
A widzisz, ja nad książką Zosi zastanawiałam się już kilkakrotnie.
OdpowiedzUsuńNasze domowe tiramisu właśnie z przepisu Zosi zawsze podbija serce gości, podobnie jak jej tarta z rabarbarem.
Ech, chyba muszę wreszcie zdecydować się na tą pozycję kulinarną :)
Mniaaaaam zjadłabym od razu całe ;)
OdpowiedzUsuńmm .. pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa miałam kawę, pizze że wczoraj i malowanie szafek... :-D
OdpowiedzUsuńWygląda nieziemsko! Zapisuję do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńKusisz takimi smakołykami:) dobrze że karmiąc nie można jeść cytrusów:) po ciąży i po świętach muszę zrzucić co nieco no ale jak, jak wszędzie kuszą. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie - warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś jaglane brownie wg Anny Lewandowskiej - zadziwiająco czekoladowe i "browniowe", z samych zdrowych składników. Polecam!
piękne słoneczne ciasto :-) Tego mi trzeba
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z racji tego, że jestem cukierniczym beztalenciem hihi to mogę tylko podziwiać u innych :)) Twoje bardzo apetyczne i z całą pewnością bardzo smaczne. Super masz ten słój!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mniam :) Wygląda smakowicie :) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie pysznie. Aż ślinka cieknie. Zdjęcia bardzo ładne. Pozdrawiam cieplutko i serdecznie zapraszam do siebie w odwiedzinki i przy okazji na Candy, Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAleż pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńAleż pyszności nam serwujesz! Na dodatek zdrowe! :) SUper! Uściski!
OdpowiedzUsuńTo znowu ja ;-) W przepisie na krem jest mowa o mące ziemniaczanej, która powyżej w składnikach nie jest wymieniona. Podpowiesz jak przygotować ten krem?
OdpowiedzUsuńNo właśnie to chyba jest błąd. Zdałam się na intuicję i dosypalam 3 łyżeczki maki ziemniaczanej. Energicznie mieszalam. Myślę, ze nawet dwie by wystarczyły. Pozdrawiam!
UsuńTarta pomarańczowa? Brzmi niezwykle smakowicie :)
OdpowiedzUsuńAleż trafiłam, tarta wygląda obłędnie i w ogóle cudne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńAch i ten słoik z orzechami śliczny.
Pozdrawiam serdecznie:)
Kasia
Wygląda bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńOj, ale pysznie wygląda to ciacho!
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie spróbować.
Pozdrawiam, Ola.
Ależ to ciasto pięknie wygląda! <3
OdpowiedzUsuńSłodko i zdrowo..ciężko powiedzieć czy jest to realne. Uważam że słodkie rzeczy i cukier - to zło..
OdpowiedzUsuń