wtorek, 15 stycznia 2013

Najlepsza...


Witam słonecznie!... Bo w takich barwach jest dzisiejszy post.
A jeśli komuś brakuje słońca na zewnątrz i w środku to proszę bardzo...

Obiecałam, ze będzie pysznie, a ja na pysznościach znam się od dziecka,
o czym świadczą poniższe zdjęcia :)


Mam przyjemność zaprezentować mój absolutny faworyt,
 jeśli chodzi o ciasta.
Tarta cytrynowa
Ona po prostu uzależnia!


Nie lubicie cytryny?
Tak się Wam tylko wydaje ;)
Pewna pani też się zarzekała, że nie przepada...
 i przepadła!
Zwierzyła mi się nazajutrz po wspólnym pieczeniu,
iż najpiękniejsza myśl zaraz po obudzeniu była taka,
że w jej lodówce ostał się jeszcze jeden kawałek...
Sami widzicie :)


Moje ulubione zajęcie w wieku 3 lat: wyskrobywanie resztek ciasta z dzieży,
w której babcia Zosia ucierała ciasto.
Czynności tej oddawałam się z rozkoszą i starannością ;)


Tartę cytrynową piekę niemal w każdy weekend, więc trudno znaleźć kogoś,
 kto jej jeszcze u mnie nie spróbował!
Wyrzuty sumienia odnośnie dodatkowych kalorii zagłusza duża ilość witaminy C,
 która, jak wiadomo chroni przed przeziębieniem!

 
Podstawą tarty są oczywiście cytryny, 
a jej sekret tkwi w dobrym wyważeniu słodko - kwaśnego smaku.
Przyda się też dobra forma, np. z wyjmowanym dnem. 
Upieczoną tartę stawiamy
 np. na słoiku i delikatnie ściągamy w dół boki formy.
Brzegi ciasta zostają idealne i łatwiej je pokroić.
Posiadam taką od dwóch lat i nie wymienię
na żadną inną.


Wyciskacz do cytrusów to pierwsza rzecz Riviera Maison, którą kupiłam.
Zapoczątkowała moje uwielbienie do prostych projektów tej firmy.
Szklany mlecznik RM stanowi komplet z cukiernicą.  


Lniane, haftowane serwetki z zrobioną na szydełku koronką to pamiątka po babci Zosi.
Szyła, haftowała robiła na drutach i na szydełku.
W czasach kiedy niczego nie było, mieliśmy pięknie
wykończone ubranka, ja i moje lalki :)
Starannością przewyższały o głowę również to, 
co teraz można znaleźć w sklepach...


Przepis na tartę znalazłam na blogu Dorotki
której wskazówki i piękne zdjęcia wciągnęły mnie na dobre w świat ciast i deserów.
Podaję go w niezmienionej formie, gdyż jest idealny

 Tarta cytrynowa

Składniki na spód:
195g mąki pszennej
2 łyżki cukru pudru
115 gmasła
1 żółtko
1 łyżka soku z cytryny

Składniki na masę cytrynową:
5 jaj
120 g drobnego cukru
200 ml kremówki
2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej
otarta skórka z 2 cytryn
150 ml soku z cytryny



Składniki na kruchy spód wyrobić, zawinąć w folię, schłodzić w lodówce przez 30 minut.

Masa cytrynowa - wszystkie składniki zmiksować.

Po wyjęciu ciasta z lodówki wcisnąć je w dno formy na tartę z wyjmowanym dnem (o średnicy 24 cm), wysmarowanej wcześniej masłem i wysypanej kaszą manną. Wyrównać, ponakłuwać widelcem. Na ciasto wyłożyć papier do pieczenia, a następnie na papier wysypać kulki ceramiczne, które obciążą ciasto (może być też fasola, ryż). Tak przygotowane ciasto wstępnie piec w temperaturze 200ºC przez 15 minut. Następnie papier usunąć, piec 5 minut, do lekkiego zbrązowienia spodu.

Na wstępnie upieczona tartę wylać masę cytrynową. Piec 30 minut w temperaturze 180ºC, aż tarta się 'zetnie'. Można przykryć od góry folią aluminiową, by się nie spiekła. Ostudzić, włożyć na kilka godzin do lodówki. Przed podaniem można oprószyć cukrem pudrem.

Dodam, iż warto wylewać masę na ciasto, kiedy znajduje  się już w piekarniku.
Zapobiegnie to rozlewaniu się płynu podczas przenoszenia. 
Podczas przykrywania ciasta folią aluminiową należy uważać, 
żeby nie utopić jej w masie.
Po upieczeniu radzę nie wyciągać tarty od razu z piekarnika.
Może wówczas popękać.
Lepiej potrzymać ją jeszcze przez chwilę bez folii,
przy uchylonych drzwiczkach.


Tytuł najlepszej prezentowana tu tarta cytrynowa
zyskała jednak po wielu próbach czynionych w kawiarniach i kuchni.
Do tej pory nie zagroziła jej żadna inna ;) I chociaż jestem otwarta
na nowinki, to jednak ten przepis i konsystencja odpowiada mi najbardziej.

Smacznego!




79 komentarzy:

  1. Aż mi ślinka pociekła... mniam ...
    Pysznie się u ciebie zrobiło i tak słonecznie, jasno ! chociaz pogoda u mnie równie słoneczna jak Twoje cytrynki :)
    Serwetki śliczne, moja babcia również robiła takie i inne cuda np. stroje na przedstawienia hihi
    Buźka !

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie napisany post i przyznam, ze zaciekawilas mnie tą cytrynową tarta:-)
    A zdjęcia z dzieciństwa rozbawily mnie....
    Sama mam teraz takiego malego pomocnika który potem szybko z miska po cieście cichutko w kącie siada i wylizuje tak, ze bez zmywania by się obeszło :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda bardzo apetycznie :) Jeśli pozwolisz wypróbuję przepis w weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam właśnie kremówkę w lodówce i nie wiem co z nią zrobić, to zrobię tartę, przed pracą skoczę kupić sobie taką formę bo już mi się od dawna marzy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. mmmmmmmmmmmmm wygląda pysznie!!!:) kocham ten zółty w dodatkach:)
    zrobię! dziękuję za przepis i pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi też cieknie ślinka!!! Mlecznik cudny. Twoje zdjęcia mnie rozczuliły. ja do dziś tak mam z tymi resztkami ciasta i mój młodszy syn ma to chyba po mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi, hi, i tak idzie w dół po linii prostej. Ja jestem łasuchem po tacie :)

      Usuń
  7. mmmmmmmmm pieknie i smacznie:P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale piękny post :) Stare zdjęcia są świetne ! Ja też uwielbiam "oblizywać" miski po ciastach :D
    A co do tarty. To chyba mój przyszły weekend będzie pysznie. Robiłam jakiś czas temu ciasto cytrynowe, ale ta tarta zdaje mi się bardziej przypadać do gustu ! Hmm... może jednak nie będę musiała czekać do weekendu ?!

    OdpowiedzUsuń
  9. Alez piekne stare zdjecia:))) no tarta taka apetyczna, ze slinka cieknie:))

    OdpowiedzUsuń
  10. No oczywiście że najlepsza, bo lepszej tarty cygrynowej nie ma na świecie!!!!!:) Potwierdzam, jako równie wielki łasuch też od dziecka, oraz jako ta co też taką tartę robi:) O swojej pisałam tu http://www.moorlandhome.blogspot.co.uk/2012/09/troche-szycia-troche-slodkosci-little.html. One się faktycznie długo nie uchowają - moje znikaja w ciagu jednego dnia (a jest na tylko 4, ahaha).
    PS> Cudna ta Twoja wyciskarka do cytryn:) I cudne zdjęcia z michą! Pozdrawiam mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to widzę, że bratnia dusza :) Dziękuję za dobre słowo

      Usuń
  11. Z nieba mi spadlaś z tym postem! Właśnie wczoraj myślałam gdzie znaleźć dobry i sprawdzony przepis na tartę cytrynową:) Jutro ją zrobię!
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepis od razu wyprobuje, jednak przedtem pytanie - czy skrobia ziemniaczana jest niezbedna lub czy mozna ja zastapic innym skladnikiem? Niestety u mnie nie znajde skrobii... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można ją zastąpić mąką ziemniaczaną. Musi być coś, co zwiąże masę, ale nie za dużo, bo wtedy popęka

      Usuń
  13. Chyba i ja się wciągnę choć za cytrynowymi ciastami nie przepadam. Ale skoro tak zachwalasz:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdjęcia z dzieciństwa-zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  15. pysznie i pięknie u Ciebie!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. To muszę wypróbować koniecznie! Uwielbiam tarty i cytryny. :)
    A zdjęcia z dzieciństwa nostalgiczne...
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale mi smaka narobiłaś ! Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
  18. Marta, świetne fotki, zwłaszcza te z Tobą w roli głównej :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dziękuję... nawet nie miałam chyba świadomości, że ktoś z rodziny mi je robi...

      Usuń
  19. beautiful cake, tray, photos...all the yellow and beige and neutrals...stunning! Because of you I baked today too...but cranberry apple loaf, my son's favorite (:
    hugs Z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cranberry apple loaf... I'm interested in :) Thank You Zaneta!

      Usuń
  20. troche zasliniłam sobie klawiature po tym poscie ;) musze wypóbować twój przepis bo brzmi przesmacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. mmmm! Smakowicie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale mnie korci zrobienie tej tarty. Nie jadłam nigdy cytrynowej i nie wiem czy będzie mi smakować ale póki nie spróbuję nie mądrzę się ;) Może w weekend :)
    Jeśli chodzi zaś o formę z wyjmowanym dnem, to także taką posiadam i na żadną inną bym jej nie zamieniła. Gdy przymierzałam się do jej kupna, cena była sporo wyższa od zwykłych ale warto zainwestować raz i być zadowolonym. Moja kosztowała chyba coś koło 40zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ich mało i są drogie, ale naprawdę warto! I warto zrobić tą tartę. Jesli krem będzie za kwaśny, wsyp więcej cukru :)

      Usuń
    2. Spisuję przepis - i zauwazyłam, że zamiast 195g mąki jest 15g. Pewnie Ci się zjadło ;)

      Usuń
    3. Kasiu, oczywiście! Mam nadzieję, że przez zjedzenie 9 nie będzie wielu nieudanych ciast i reklamacji :)
      Dziękuję, już poprawiłam!

      Usuń
  23. Hi Marta! Such a happy post:) I have a YELLOW post coming up over the weekend. It's the perfect pop of color during the dark winter months.. and I love lemons. Such a darling photo of the dough bowl ~yum!! Lemon bars are my favorite! Thank you for sharing your recipe!

    xxleslie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi Leslie! I agree with You, touch of yellow and world becames better :) Thank You for Your visit :)

      Usuń
  24. słonecznie, smacznie....aż czuję ten smak....mniammmmm...:)))

    OdpowiedzUsuń
  25. piękne zdjęcia i ta tarta taka zachęcająca,a że u nas ostatnio ze zdrowiem krucho,to pewnie tę bombę witaminową zrobię;))

    OdpowiedzUsuń
  26. Fotki z dzieciństwa są rozbrajające :)
    Tarty cytrynowej nigdy nie jadłam i nawet trudno mi wyobrazić połączenie kremówki i cytryny... muszę z ciekawości zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Zapewniam, że to jest pycha. Trudno się powstrzymać, żeby nie wyjadać masy prze upieczeniem ;)

      Usuń
  27. Oj tak pieknie napisalas i pokazalas ze musze koniecznie jej sprobowac. Cytrynowej nigdy nie robilam wiec tym bardziej.
    Swietne stare zdjecie :)
    usciski

    OdpowiedzUsuń
  28. DEAR MARTA...such a beautiful blog...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, co to był za sen? :))
      Ja ostatnio śpię bardzo krótko, więc nawet nie zdąży mi się nic przyśnić :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Thank You Paivi :)
      Kasiu - napisałam co i jak u Ciebie na blogu :)

      Usuń
  29. Wieki nie robiłam tarty cytrynowej... Używałam przepisu Jamiego Olivera na tartę cytrynowo-limonkową :) Może wypróbuję Twój sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Tarta cytrynowa, z samej już ciekawości jaki może mieć smak , chętnie skorzystam z przepisu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Jowi! Fajnie, że zajrzałaś po przerwie :)

      Usuń
  31. The lemon tart looks so yummy, and I love anything with lemons! Do you know that lemons have many health benefits too? Yellow is such a sunny color, and perfect for the new year.
    ~Sheri at Red Rose Alley

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Of course, lemon is a bomb of vitamines :)
      Best wishes Sheri :)

      Usuń
  32. No i pięknie :) od samego patrzenia mam ślinotok! :) cytryny tak działają ;p


    Smacznego :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Słodka z Ciebie Marto dziewczynka :)
    Dobrze że ja nie piekę co tydzień , takich pyszności , rozumiesz mniej kilogramów do zrzucenia , hahaha
    Ale dla gości , których będę miała w sobotę na pewno upiekę Twoją cytrynową tartę :)
    Dzięki za przepis :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, kiedyś byłam słodka jako dziewczynka, a teraz jestem słodka chyba przez te słodycze, które pochłaniam ;)
      Zachęcam do wypieku :)

      Usuń
  34. yummy! looks gorgeous!! so bad, that I CAN´t read your recipe!! looks delicous!!


    greetings and a big hug from austria :)
    nora

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I can take You this recipe in Your language!
      Thank You for visiting me :)

      Usuń
  35. kurcze, ale mi narobiłaś smaka:)muuuuuuszę wypróbować po prostu, tylko nie mam tej formy na tartę z wyjmowanym dnem:( serwetki są piękną pamiątką, babcia może byc z Ciebie dumna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można ją zrobić w zwykłej formie. Tylko trudniej ją później wyjąć :)

      Usuń
  36. Świetny blog :))
    Ciekawy post ;] Podoba mi się !!!
    Życzę miłego weekendu.

    Zapraszam również do mnie :)
    I na moją stronę https://www.facebook.com/pages/In-another-light/413836138693856
    Za polubienie byłabym ogromnie wdzięczna !

    OdpowiedzUsuń
  37. Marta, piękne zdjęcia i wspomnienia!ja do tej pory wyjadam resztki z misek:-)))
    ale narobiłaś mi smaka na ciacho:-) w następny weekend piekę koniecznie:-)
    buziaki znad sterty książek...egzamin mam w czwartek i mam wrażenie, że nigdy się tyle nie uczyłam co teraz...

    OdpowiedzUsuń
  38. mniaaam,wygląda genialnie! żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce :p

    OdpowiedzUsuń
  39. Jestem zachwycona Twoimi zdjęciami z dzieciństwa. Szkoda, że ja takich nie mam. W ogóle żałuję, że mam tak mało zdjęć z dzieciństwa. Chyba właśnie dlatego tyle zdjęć robię moim dzieciom.
    Tarta wygląda obłędnie i skuszę się na nią.
    Pozdrawiam!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  40. Cytrynową i pomarańczową - muszę koniecznie wypróbować. Teraz tylko nie wiem w jakiej kolejności.
    Ale ta cytrynowa jest tak przez Ciebie zachwalana, że chyba będzie moim pierwszym eksperymentem ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony czas!

Z nowym rokiem

                                                              Dzień dobry!     Stęskniłam się... za dłuższą myślą wyrażaną w tekstach ... do...