Wesołego Alleluja!
Święta trwają, a ja wpadam na bloga, żeby podzielić się z Wami wielkanocnymi przysmakami, no i kadrami okołostołowymi ;)
Zwykle nie nadążam przed Świętami, a za chwilę już nikt nie będzie pamiętał o tym co było, więc na bieżąco... znad stołu.
Przyznaję, ze należę do rodziny, w której biesiadowanie przy stole to główne, świąteczne zajęcie :)
Z dekoracjami jak zawsze u mnie, wyciągam ze strychu oraz komody to co mam i próbuję zrobić coś nowego, zawsze musi być trochę inaczej. Niezmiennie uwielbiam białego zająca siedzącego na jajku :)
Ostatnia wizyta w Kwiaty&Miut zaowocowała kompozycją z jaskrami. Czekam na rozwinięcie się pąków na gałęzi...
Chociaż planowaliśmy wyjazd, to nieustająco chorujący od poprzednich Świąt! Misiolek zadecydował o pozostaniu, wszyscy przyjechali do nas. Jesteśmy w mniejszym, ale najlepszym gronie. Dziś dojadą kolejni goście.
Instagram klik oraz Pinterest klik to wspaniałe źródła inspiracji. Stamtąd zaczerpnęłam pomysł na prostą dekorację wielkanocną z jajek i serwetek.
Jak zawsze jestem rodzinnym cukiernikiem. Mazurek zniknął błyskawicznie, więc rozważam kolejne pieczenie!
Obrus od Mamy, bazie zresztą też. Trudno uwierzyć, że mieszkamy na wsi, a dary natury trzeba czasem przywozić z miasta!
Pastelowe klimaty...
Od tych bliskich co daleko, kartka od Siostry, jak zwykle piękna.
Życzę wszystkim radosnego świętowania!